Jak sobie obiecałam tak też zaczynam działać. Wykupiłam abonament i od poniedziałku będzie aktywny. Na razie staram się zastanowić dwa razy zanim coś zjem i ile choć jeszcze pozwalam sobie na mało dietetyczne rzeczy w ramach pozostałości po świętach i nowym roku. W ramach motywacji kupiłam sobie dzisiaj nowe butki do ćwiczeń i dzisiaj już mały trening był z klubem vitalii w ramach planu na spalanie (na razie poziom podstawowy) i pierwszy dzień z wyzwaniem squadów też zaliczony :) chciałabym jeszcze podjąć wyzwanie z brzuszkami od jutra i mam nadzieję, że dam radę :)
Nowa ja w nowym roku !
kasia.89
5 stycznia 2016, 12:13Jak się dobrze zaweźmiemy to musi się udać! :) choć waga to jest dziwne urządzenie, codziennie inne rzeczy wymyśla, np. przedwczoraj była przyjazna a dzisiaj jest już wrogo do mnie nastawiona :D generalnie wiem, że nie powinno się ważyć zbyt często ale to tak kusi :) Będzie dobrze i muszę to przyznać z pewną wewnętrzną niechęcia na pewno mnie przegonisz na pasku choć będę starała się trzymać dystans :)
nicky13
2 stycznia 2016, 21:30Powodzenia! :) Jeśli się zaweźmiesz, na pewno się uda. W sumie widzę, że mamy podobną drogę do przebycia - podobną, bo odkąd miałam taką jak Ty, zdążyłam przytyć zamiast schudnąć... Niemniej, zapraszam do wspólnego motywowania się - w końcu ten sam wiek, ten sam wzrost, a ja zamierzam Cię gonić na pasku, nie ma to tamto. ;)