Witajcie.
Wczorajszy dzień chyba troszkę nie taki jak powinien być. Na śniadanie zjadłam jabłko, drugie śniadanie już u mamy na szybko 2 pędka kaszanki (taty roboty), obiad u mamy (tłusty) mięso duszone i kasza gryczana z sosem a na kolacje zjadłam pieroga z mięsem i grzybami od teściowej (nie smażony).Wypiłam tylko jedną czerwoną herbatkę, kawę z mlekiem i herbatę zwykłą u mamy (brak wody ).
Dziś zaczęłam LEVEL 3 i ostatni. Ćwiczenia już zaliczone i muszę przyznać że ciężkie, chwilami nie dawałam rady Nie poddam się i zaliczę jeszcze 9 dni Moja starsza córcia się rozchorowała ma temperaturę 37.6 teraz śpi od 1,5 godziny. Na 15 jadę z nią do lekarza i zobaczymy co nam powie. Wstała biedna już o 5:45 i powiedziała że boli ją brzuszek a wczoraj coś narzekała na gardło. W piątek była u mnie koleżanka ze swoim dzieckiem przeziębionym o czym nie wiedziałam do póki nie zobaczyłam (trochę się wkurzyłam), starałam się odizolować je od chorych dzieci i tyle czasu nie chorowały to teraz masz babo placek. Mam nadzieję że do świąt przejdzie bo mamy zamówionego mikołaja u moich rodziców
O właśnie się kochane moje obudziło więc idę zmierzyć jej temperaturę.
Pozdrawiam
igaa79
10 grudnia 2012, 11:41dużo zdrowia dla córy i wytrwałości dla Ciebie, pozdrawiam