Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
0,9 KG DO UPRAGNIONEJ 5 Z PRZODU! :D


Oj, dziewczyny, dziewczyny, cóż to się działo przez ostatni miesiąc...

Tak, jak mówiłam, zostałam w Polsce sama z dzieckiem i choć początkowo rzeczywiŚcie z tęsknoty nie umiałam nic przełknąć, to po paru dniach odbiłam to sobie z nawiązką  Bo co tu robić w długie, samotne wieczory, kiedy nie ma się do kogo odezwać? Oczywiscie, najlepszym pocieszaczem jest jedzenie. I tak jadłam, jadłam, jadłam, aż w koncu obudziłam sie z powrotem z wagą 64kg!!!

I generalnie całe odchudzanie trzeba było zacząć od początku. Ale na szczęście wzięłam się za siebie (dzięki Bogu!)

Przez ostatnie kilka dni waga wskazywała pomiędzy 61,4 kg a 61,9 kg. Pewnie mój organizm sprawdzał, czy ja to tak na serio z tym odchudzaniem

Az tu nagle dziś rano wchodzę na wagę, a tu 60,8 kg!

Do upragnionej 5 z przodu zostało 0,9 kg... To już tak blisko

Pogodziłam się z myślą, że na weselu brata (za 2,5 tyg.) raczej nie będę ważyła tych 58 kg, które sobie założyłam, ale to nie szkodzi - mam supersukienkę i zaraz po weselu mam zamiar zamieścić fotki - ja miesiąc po porodzie i ja na weselu brata

Tyle się naogladałam metamorfoz Vitalijek, że i ja chciałabym się pochwalić. "Rozumicie" chyba, nie?

 

Jutro późnym wieczorem wraca mój wielce szanowny MAŁŻ...

  • bobasek11

    bobasek11

    27 marca 2013, 09:37

    Super! Na pewno będziesz wyglądać świetnie!

  • SexyKitty

    SexyKitty

    27 marca 2013, 09:33

    Zazdroszczę Ci tej wagi :). Gratuluję

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.