Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fotomenu + mój dzień


Heeej!

Dzisiaj kolejny dobry dzień, chociaż bardzo się nie wyspałam. Tak jak wczoraj pisałam, przyszli do nas znajomi, miałam zawinąć się wcześniej spać, bo na 8 miałam być na konferencji neurologicznej, a się zasiedziałam, przez co późno zasnęłam i rano przestawiałam budzik chyba z 5 razy. W końcu się zwlekłam, wzięłam szybki prysznic i wyszykowałam się do wyjścia, zdążyłam tylko wypić kawę. Zabrałam ze sobą zdrowsze chrupki, w ramach ''śniadania'' poskubałam ich trochę w czasie przerwy między wykładami na konferencji. W ramach prezentu od Nestle dostaliśmy torby na laptopa (których pewnie nikt nie będzie używać), a to nowość, bo to tej pory na cyklu ich konferencji zawsze dostawaliśmy karmy dla zwierząt w całkiem niezłej ilości, ja niestety zwierząt nie mam, ale oddawałam je dla schronisk, jak tylko była zbiórka karmy na moim Wydziale Medycyny Weterynaryjnej. Dostaliśmy też super materiały konferencyjne i czasopisma naukowe. 

Potem wróciłam do domu i zrobiłam dla mnie i Grześka smoothie z jarmużu, awokado, banana, soku z cytryny i wody.  

Potem postanowimy, że zamówimy pizzę i bruschette. Jeśli jesteście z Warszawy to polecam Wam pizzę Czyli Czyli! Jest w moim bloku na Kabatach, przepyszna, najlepsza jaką jadłam w Warszawie. Co prawda lokal ma mało przyjemny wystrój, ale latem mają piękny ogródek i czasami chodzimy tam coś zjeść i napić się piwa. Pizze są dość małe (koło 30cm), ale składniki bardzo dobrej jakości. Pierwszy raz spotkałam się z takim fajnym zachowaniem właściciela- jak były komary to wszystkim przynosił środek odstraszający komary, jak zamawiamy pizzę do domu to sam ją nam przynosi, do tego podchodzi i rozmawia z gośćmi, ale nie jest przy tym nachalny, po prostu bardzo się stara. Polecam! 

Czyli potem na obiad zjadłam dwa kawałki bruschetty i dwa kawałki pizzy z pesto i pomidorkami cherry. 

Na kolację planuję zjeść zupę pieczarkową  (zdjęcie wstawiłam wczoraj) i może trochę curry z wczoraj, bo wyszło mi pyszne!

Lecę teraz się uczyć, bo w poniedziałek mam kolokwium. 

Ahh, jeszcze jedna sprawa. Niestety skończyło mi się miejsce na koncie, a nie chce kupować konta plus. Będę usuwać niektóre zdjęcia z czasem i przez to niektóre fotomenu mogą być niepełne (bo rozumiem, że jak usunę zdjęcie z galerii to automatycznie usuwa się ono również z mojego wpisu). Z góry Was za to przepraszam!


  • barbra1976

    barbra1976

    25 września 2018, 19:05

    Nic nie musisz usuwać i nie musisz mieć konta plus. Dodaje zdjęcia ciągle, ale nie do galerii a bezpośrednio do wpisu. Pięknie się wklejaja.

  • Bobolina

    Bobolina

    24 marca 2018, 22:54

    hmm kurcze..a moze bedziesz wrzucac swoje foty na jakies stronki typu wgrajto czy cos takiego i wklejac linki? wiem ze to troche roboty, ale nie ma tych zdjec az tak duzo w jednym wpisie, dzieki temu te z galerii zostana a beda nowe;) my to kobiety mamy pod gorke- rano nie dosc ze przydaloby sie ogarnac jedzenie to jeszcze trzeba sie pomalowac zeby jakos wygladac;) jakos nie umiem przekonac sie do jarmuzu choc bardzo bym chciala, wszedzie go wyczuje;p

  • girlclover

    girlclover

    18 marca 2018, 12:00

    Ale super, ze wrocilas, zagladalam tu do Ciebie przez te lata, zagladalam tez na bloga. Wiec naprawde fajnie znow Cie tu widziec ! Zawsze bylas sumienna i zorganizowana i za to bardzo Cie lubie :D no i inspirujesz kulinarnie !

  • Olimpiss

    Olimpiss

    18 marca 2018, 09:08

    Bardzo miło że wróciłaś :) też pamiętam twoje ostatnie wpisy, początki studiów... Czas leci nieubłaganie aż nie chce się wierzyć! Pozdrawiam

  • kasia8147

    kasia8147

    18 marca 2018, 08:11

    Miło Cię znowu widzieć :) pozdrawiam

  • atsok

    atsok

    17 marca 2018, 22:01

    Witaj! Fajnie, ze wrocilas. Tak lubilam twoje przepisy

  • Callgirl

    Callgirl

    17 marca 2018, 21:40

    bardzo się cieszę ze wrociłaś!!! ja czesto zaglądalam na twojego bloga, praktycznie od poczatku jego powstania. Uwielbiam pizze na białkowym spodzie twojego autorstwa :) pozdrawiam, buziak

  • Berchen

    Berchen

    17 marca 2018, 19:21

    twoje pieknie przyrzadzone jedzonka zainspirowaly mnie niesamowicie. Lubie gotowac a ostatnie problemy troche mnie przybily i nie chcialo mi sie wymyslac, twoje zdjecia pieknych potraw to zmienily, mam ochote , co mnie ogromnie cieszy. Jutro zrobie lososia na szpinaku, na kolejne dni juz zrobilam plan i zakupy, DZIEKI ZA INSPIRACJE, bede zagladala tez na twoj blog (w planie sa tez twoje ciasteczka owsiane). Pozdrawiam cie i zycze pieknej niedzieli. ps. na Kabatach do stycznia mieszkala moja corka , bardzo dobrze wspominam i bedzie i brakowalo tego klimatu - mieszkanie kupila na Targowku, piekne ale okolica - nie to samo.

  • LepszaWersja

    LepszaWersja

    17 marca 2018, 19:02

    cieszę się, że jesteś :* i że masz wsparcie w chłopaku. Wiesz, każdy z nas ma problemy, jedni wieksze, drudzy mniejsze... Ale takie jest zycie... Mi ostatnio świat wywrocił się do gory nogami.... :( ale musimy być silne!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.