Dzisiaj taaki piękny dzień za oknem! W nocy się obudziłam i odpaliłam filmiki z różnymi operacjami, oglądałam aż do zaśnięcia. Wstałam jak zwykle o 6, zjadłam śniadanie i czekałam aż wstanie mój współlokator żebym mu nie przeszkadzała sprzątając mieszkanie, trochę posiedziałam nad notatkami. Umyłam okna, poodkurzałam i dokładnie wysprzątałam pokój, potem pojechałam na rolki na 2 godziny, ale z 40 minut siedziałam na ławce i czytałam histologię. Jakiś facet się do mnie przysiadł i zagadywał, ale nie miałam ochoty z nim gadać. Potem coś do mnie gadało 3 rolkarzy i to jest śmieszne, bo zazyczaj nie reaguję, więc i tym razem też nie reagowałam, ale byli tak przystojni, no.. że się uśmiechnęłam i co przejeżdżałam koło nich, to coś gadali, jeden wyciągnął do mnie rękę i powiedział '' piątka'' więc co tam, przybiłam mu w czasie jazdy i szybko zniknęłam, potem już wróciłam do domu. Mam zamiar codziennie tam jeździć, jak tylko będzie dobra pogoda,tylko chcę wymienić rolki, bo niestety mam tylko rekreacyjne, a chciałam do jazdy szybkiej. Po powrocie zrobiłam żeby już całkiem wymęczyć pośladki Mel B na pupę i pokręciłam hula-hopem w czasie oglądania wiem co jem, a teraz zbieram się na spacer i do sklepu. Jak wrócę, to zajrzę do Was :)
śniadanie:
2 jajka na miękko wiejskie
parówka sojowa w cieście drożdżowym (dzisiaj wstawiłam przepis na mojego bloga )
jabłko, banan
II śniadanie :
sałatka z tofu i selerem naciowym z sosem jogurtowo-czosnkowym
obiad:
kuskus z warzywami
podwieczorek:
miseczka prażonego słonecznika
2 marchewki
kolacja (zjem jak wrócę)
sałatka z selerem naciowym
Wczoraj pisząc o studiach, bardziej chodziło mi o to, że nie należę do osób, które latają za każdym stworzonkiem i się cieszą, a wiele z moich znajomych niestety tak ma. Coraz bardziej natomiast interesuję się dużymi zwierzętami, mimo że nie chcę mieszkać na wsi. Pierwszy rok na każdych studiach jest ciężki i chyba zawsze ma się dużo wątpliwości,bo tak naprawdę nie mam zajęć klinicznych ( w klinice mamy biostatystyke hahah) i nie do końca wiem jak to będzie wyglądać. A na dietetyka raczej się nie nadaję, poza tym, kto powiedział, że nie mogę zrobić dwóch kierunków? Dietetykę jak już to zaocznie, bo wszystkie osoby z dziennych mówią, że mają wrażenie, że marnują czas, tysiące okienek, przedmioty-wypełniacze wszędzie codziennie. Poza tym zastanawiałam się nad tym wczoraj i gdybym została na dietetyce, to byłabym bardzo nieszczęśliwa. Decyzję podjęłam świadomą i nadal utrzymuję, że prawidłową, bo to może być moja pasja albo późniejszy dodatek do tego co już będę mieć. Poza tym zawsze chciałam być lekarzem, oczywiście w mgr nie ma nic złego, po prostu chciałam leczyć. Wiem, że kiedyś dietetyka była specjalizacją na medycynie, ale niestety już tak nie jest :)
chrupkaaaa
23 marca 2014, 11:37Kolorowo i pysznie :)
Mafor
22 marca 2014, 23:38Fajnie ze znów częściej jesteś. Twoje posiłki inspiują, pyszne!
zdrowa.dieta
22 marca 2014, 21:55jestem ciekawa jak smakuje tofu :)
olik123a
22 marca 2014, 20:17ooo ja też myślę o mgr z dietetyki ;)
zzuzzana19
22 marca 2014, 20:15Ale aktywny dzień :)
milenka1987
22 marca 2014, 18:58Ale masz powodzenie :) Jedzenie jak zwykle wygląda tak, że ślinka leci. Też jestem ciekawa jak smakuje tofu?