Na samym początku muszę Wam napisać,że dzisiaj mam tak świetny dzień,że chyba nic mi go nie zniszczy! Dawno się tak nie wyspałam ,dawno nie miałam tak dobrego humoru i dawno nie jestem tak zadowolona ze wszystkiego!
Wszystko to to zasługa wczorajszego dnia. Zobaczyłam ludzi,którzy powyjeżdzali każdy w swoją stronę i nareszcie miałam okazję ze wszystkimi pogadać. Kiedyś widywaliśmy się codziennie i mieliśmy naprawdę dobre relacje. Oczywiście już z chłopakami się umówiliśmy,że tego nie zepsujemy i będziemy się widywać częściej niż raz na pół roku. Za miesiąc są kolejne mistrzostwa, tym razem kolega stawia mi obiad,bo wczoraj niestety od 10 do 19 nic oprócz batona i jabłka nie zjadłam ,bo nie było gdzie kupić. Batona nawet nie ja kupiłam ,póltora roku temu spotkałam się z moim kumplem. Przyszedł pod moją klatkę z dwoma Grześkami ,jednym dla mnie, drugim dla siebie i jednego mi wręczył ,ja oczywiście wzięłam ,ale nie zjadłam,bo się odchudzałam,a on się obrazil ,.Żeby załagodzić sytuacje obiecałam mu,że za półtora roku zjem z nim batona jakiego tylko będzie chciał i niestety pamiętał o zakładzie i zjadłam z nim na pół Grześka dużego w czekoladzie. Trudno opisać ile pozytywnych emocjo wzbudziły we mnie te zawody!
Jak pewnie czytałyście wczoraj nic nie spałam ,a rano przed wyjściem zapomniałam wypić kawy i koło 17 zrobiłam się już bardzo senna. O 10 zjadłam II śniadanie :
serek wiejski ,pestki i orzechy ( potem dojadłam jeszcze trochę orzechów i bardzo dobrze zrobiłam ,bo nie byłam aż tak głodna)
Potem 'obiad' : ogromne jabłko i pół Grześka
i kolacja:
pieczony camembert , orzechy ,papryka.
Poszłam spać koło 20,a wstałam przed 7 i wiecie co ?! Było jasno! Kocham to. Kocham się budzić jak już jest jasno na dworze i słysze ćwierkanie ptaszków.
Tata się zapytał czy jadę do szkoły ,ale gdzie tam do szkoły jechać jak można się przejść w tak piękną ,słoneczną pogodę na nogach! i poszłam ,ale najpierw oczywiście śniadanko :
-jabłko
-mandaryna
-śliwki suszone
-3 kromki takie jak widzicie podpiekane :)
II śniadanie : serek wiejski
obiad:
duża porcja warzyw z polędwicą z indyka , pestki słonecznika i dyni.
Idę się wykąpać po ćwiczeniach ,bo się bardzo spociłam.Będę później. Jeśli macie jakieś pytania to w pierwszej kolejności odpowiadam na te z wiadomości prywatnych,bo komentarzy jest sporo( Swoją drogą są bardzo miłe i uwielbiam je czytać,bo od razu mi wychodzi banan na twarzy ,dziękuję! ) i nie zawsze je wyłapuję.
Ruch na dziś :
30min droga do szkoły
45 min hula-hop
45min rowerek stacjonarny szybkie tempo ,duże obciążenie
isi86
28 lutego 2012, 09:15Cześć, bardzo lubię przeglądać twój pamiętnik,niewątpliwie jesteś inspiracją . Mam pytanie do Ciebie, otóż przeglądałam cały twój pamiętnik i zaczynasz wpisy od stabilizacji. A jak wyglądało twoje odchudzanie? Liczyłaś kalorie? Ile jadłaś posiłków ? Ile ćwiczyłaś? I jak długo zajeło Tobie zgubienie zbędnych kg? Z góry dziękuje za odp. i pozdrawiam.
Marza1977
28 lutego 2012, 00:53Super Ci idzie z tym hula hop, krecisz 45 minut bez przerwy ? Ja bym tyle nie dala rady chyba :) znudziloby mnie to.... Jedzonko jak zwykle wyglada pieknie, chcialabym z Toba mieszkac he he, Moze bym sie zalapala czasem na jakies pyszne danie.
Forgetminot
27 lutego 2012, 23:42W takim razie całkowicie zwracam honor kochana :) i rozumiem, że wtedy parę lat temu, nie zjadłaś :) mnie też tak głównie koleżanki "uszczęśliwiają" przynosząc ciastka i pączki kiedy jestem na diecie...:)
Mafor
27 lutego 2012, 21:14warto dbać o takie przyjaźnie...
toffino
27 lutego 2012, 19:30ale ty masz pyszne menu! ;)
Forgetminot
27 lutego 2012, 18:55Eeeee oszukałaś z tym Grześkiem :) wtedy on przyniósł dwa, więc teraz powinnaś zjeść jednego a nie pół :)
Ebek79
27 lutego 2012, 18:38Życzę Ci jak najwięcej takich pozytywnych dni!!!!!!!!!
KasiaWroclaw
27 lutego 2012, 18:27Hej Karolinko, uwielbam czytac Twoj pamietnik. Kochana spelniaj swoje marzenia (medycyna). Moj brat skonczyl, nauki bylo duzo, ale dal rade Ty tez dasz!!! Powodzenia.
malpiatka1
27 lutego 2012, 18:14Fajnie, że miałaś taki miły dzień - jak się czyta Twój wpis, to aż bije z niego pozytywna energia - bardzo poprawiłaś mi tym humor :) Wydaje mi się, że masz bardzo dobrych kolegów, w moim otoczeniu niestety jest pełno pozerów. Ja też trochę teraz poćwiczę, zmotywowałaś mnie! Życzę Ci, żeby ten dobry humor jak najdłużej się Ciebie trzymał :)
Zuuzkaaa
27 lutego 2012, 17:59Dzisiaj chyba każda miała udany dzień ;) Ja już dawno nie czułam się tak świetnie;) to chyba przez tą pogodę! coraz cieplej i do tego słonko wychodzi:D Trzymaj się!
paula.125
27 lutego 2012, 16:47mniam mniamm, uwielbiam serek wiejski :)
agnieeszkaaa
27 lutego 2012, 15:06te warzywa to te typu 'warzywa na patelnię'? czy sama dobierałaś? ;)
CherryAnn
27 lutego 2012, 15:04Bardzo przyjemnie się czytało. Życzę więcej takich dni ;)
Obsesja.
27 lutego 2012, 15:02kurcze, a ja ma dziś taki beznadziejny dzień ze szok. niby na dworze ładnie, słoneczko świeci,ale nie cieszy mnie to. cholera, zły humor mam. eh, może jutro będzie lepiej..
ParaTi
27 lutego 2012, 15:00fajnie tak spotkać starych znajomych :)
mama1987
27 lutego 2012, 14:39ah jak zwykle smacznie u Ciebie :-) a za ile hula kupilas?
Papilotka1990
27 lutego 2012, 14:37fajna historyjka z tym Grześkiem:P znajomi bardzo dużo wnoszą w nasze życie i dzieki temu jest ciekawsze, menu jak zwykle super pozdro:)
XXXJAXXX
27 lutego 2012, 14:37no ja po 25 minutach hulania już mam dosyć a Ty dajesz radę 45 i jeszcze z tymi "siniarami"pozdrawiam:o)
migoma11
27 lutego 2012, 14:33no to dzisiaj chyba jest jakiś dobry dzień, bo i Tobie humor dopisuje i mi również:) Oby jak najwięcej takich dni jak ten:)