Chyba nie muszę pisać ,że zrobiłam sobie właśnie przerwę w nauce na zjedzenie obiadu i dodaniu menu ? Przecież to takie oczywiste !
Niedziela
śniadanie :
II śniadanie :
obiad : gołąbki bez ryżu
Podaję przepis.
Poddusić pieczarki z cebulką solą ,pieprzem
Zmielić pierś z kurczaka
Po ostudzeniu pieczarek i cebulki połączyć ją z mięsem i jajkiem. Ja miałam same białka w lodówce,więc dodałam tylko to białko.
Pokroić drobno liść lub dwa podgotowanej kapusty ,bo masa wyszła za rzadka. Przyprawić wg uznania. Ja dodałam gotowe przyprawy + suszone pomidory z bazylią.
Gołąbki zwinąć w podgotowaną wcześniej kapustę. Ja zalałam je na teflonie wodą mniej więcej do 1/4 ich wysokości ,dodałam kostkę rosołową i dusiłam przez godzinę obracając co jakiś czas i dolewając wody.
Sos pomidorowy zrobiłam z przecieru i przypraw ,pycha !
Jak wiecie staram się nie łączyć węglowodanów z tłuszczami ( najbardziej nasyconymi) ,więc takie gołąbki to przepis idealny !
Potem poszłam na wybory i pojechałam do Łodzi. Kupiłam sobie tylko T-shirt i tunikę- sweterek. na podwieczorek jadłam jabłko i orzeszki ,a na kolację serek wiejski i orzeszki.
Poniedziałek
śniadanie :
surówka ,papryka ,ogórki ,omlet z cebulką ,pieczarkami i szynką.
II śniadanie : 2 śliwki ,na jabłka
obiad :
Paszteciki z przecierem pomidorowym ( wszystko na ciepło) + ser biały + marchewka.
podwieczorek :
3 jabłka ,marchewka.
kolacja :
orzechy + mieszanka warzyw z oliwą.
Wtorek
śniadanie :
IIśniadanie : serek wiejski z papryką
III śniadanie : orzechy około 100g
obiad :
schab w jajku ( super przyprawiony ! Dobrze smakował ,bo wcześniej zostawiłam go na parę godzin w pieprzu i czosnku) ,brokuły ,fasolka ,surówka ,ogórek.
To wszystko na dzisiaj !
Obiad zjedzony ,pora wracać. Muszę jeszcze przeczytać chociaż trzy rozdziały Chłopów ,na jutro mam przedstawić kłótnię w domu Borynów i relacje zachodzące między rodzicami ,a dziećki ,nazwać wszystkie emocje. Nienawidzę pisać wypracowań ,bo jestem w tym po prostu słaba. Może któraś z Was jest w klasie maturalnej i pisała coś podobnego ? Chociaż pókście na łatwiznę to nie jest rozwiązanie... :-)
Jutro albo w czwartek musze wybrać się do ginekologa ,bo okresu nie mam już rok. Nic nie pomaga..
Mykam ,trzymajcie się !
adveenture
12 października 2011, 21:24znowu przeoczyłaś mój komentarz, czy po prostu obecnie nie masz czasu odpisywać?:> jeżeli Cię zamęczam to przepraszam:D
rob35
12 października 2011, 17:54jestem na "ty" ze wszystkimi Vitalijkami, bo jedziemy na tym samym wózku :)))
CaramelVanillaa
12 października 2011, 15:15widzę, że strasznie was cisną z nauką.... robiłam tego omleta wg twojego przepisu i świetny w smaku. Tak mi posmakował, że teraz prawie co drugi dzień go jadam :)
Crescendo
11 października 2011, 20:51Apetycznie wyglądają te gołąbki :) Ojej rok ? Ja nie mam 4 miesiące i się martwię ... Szczególnie przypadły mi do gustu te paszteciki . Co dokładnie w nich jest ?
MajowaStokrotka
11 października 2011, 20:39Idź koniecznie do lekarza!
jovita28
11 października 2011, 17:51pyszne to Twoje menu
CharlieYoung
11 października 2011, 17:28Gołąbki gruchoczą zahęcająco do mojego żołądka. ;) Twoje jedzenia wygląda bardzo ładnie, pysznie i zdrowo. A do ginekologa, czym prędzej! Oglądałam Twoje zdjęcia w galerii. Jesteś bardzo ładna. :)
BrzydUlaaaa
11 października 2011, 17:02Wszystko bardzo pysznie wygląda ! ;D Przepis na gołąbki wypróbuję ;) Niestety nauka ;( !
Dubi...IsBack
11 października 2011, 16:55Na bank, zrobię sobie gołąbki według Twojego przepisu... A do ginekologa idź czym prędzej! :)
aicha25
11 października 2011, 16:47Jedzonko u Ciebie jak zwykle rewelacyjne! Muszę coś od Ciebie zgapić :) Widzę że masz bardzo dużo zapału do nauki, podziwiam! Jak ja bym chciała wrócić do liceum :) Pozdrawiam cieplutko :)
lola29
11 października 2011, 16:36Ja tak samo ostatnio żyję tylko chemią i biologią . Przygotowuje się do konkursów ,jednak nie porównujmy tego do matury . Pozdrawiam ciepło :)
grubaskowa
11 października 2011, 16:22Ile kalorii może mieć taki jeden Twój gołąbek?