Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fotomenu


Cześć dziewczyny ! 
Dzięki Wam za wszystkie komplementy w komentarzach pod poprzednim wpisanem ,naprawdę jest mi strasznie miło :)
Wiele z Was pyta jak zrobilam ciasto na pizzę ,napisze jeszcze raz tu żeby nie odpisywac każdej po kolei.
Potrzebne bedzie : pol szklanki mąki ,pol lyzeczki oliwy ,pol lyzeczki fruktozy ,szczypta soli i drozdze ( wedlug uznania ,ja daje dosc sporo ,bo kolo 1/3 paczki),woda(ciepła !). Zagniesc ciasto i odstawic w cieple miejsce na okolo 30 minut ,potem na forme i rozwalkowac cienko i zostawic na 20 minut ( nadal bedzie roslo). Na to sos pomidorowy ( ja robie z zageszczonego soku pomidorowego + przyprawy+ pare zabkow czosnku) i dodatki ,zapiekac 20 minut w piekarniku ( albo krocej nawet)
I dzisiejsze menu :
śniadanko : Podpiekany razowiec :
1)z pstragiem
2) z bialym chudym serem ,pomidorem i szczypiorkiem
3) z salata ,szynka ,pomidorem i szczypiorkiem
+ pol jablka i reszta pomidora.
szkola :
II śniadanie : jabłko
obiad : piers z kurczaka z przyprawa gyros z teflonu, jajko sadzone ,tarta marchew , salata z jogurtem ,lyzeczka fruktozy,szczypta soli i octem, kalafior,ogorek.
Podwieczorek : serek homogenizowany z lyzeczka fruktozy z truskawkami.

Kolacja : makrela wędzona cala ,marchewki ,dwa ogorki ,3 oliwki ,orzechy ziemne,papryka.
Właśnie koncze jeść kolacje ,musze się Wam pochwalić ! Dzisiaj byłam z tatą juz zarezerwować wyjazd ,okazalo się ,że nagle na termin ,w ktorym ja najbardziej chcialam jechac nie ma mniejsc ,trochę się zalamalam. Ale na szczeście są ostatnie miejsca na inny termin ,ktore od razu zabukowalam i oto moj wyjazd : 
http://www.steja.pl/index.php?mainmodule=Ucs/OffersEngine/BP/untShowOffer.php&idOffer=1979   Strasznie się cieszę,że jade, ale rodzice obawiaja sie o moje jedzenie.. wiedza,że jak mi nie podpasuje to bede je ograniczac i wroce wychudzona.Sama sie tym denerwuje ,bo co ja zrobie,jak codziennie beda mi podawac jakies niezdrowe potrawy? A beznadziejnie placic za wyjazd i jeszcze samemu sobie kupować jedzenie.. Ptanie do tych w moim wieku : bylyscie moze kiedys tam?Wiecie jak wyglada jedzenie? :))
  • natalia142

    natalia142

    14 czerwca 2011, 20:47

    Bardzo bym chciała :D Praktycznie od dziecka zawsze chciałam zostać nauczycielką (idę chyba po rodzinie, bo mojej mamy 3 siostry są nauczycielkami:D Chemii, biologii i właśnie geografii). Do końca gimnazjum myślałam bardziej o biologii, a teraz się waham, ale geografia zaczęła przeważać:) Jesteś na profilu bio-chem?

  • NieTaWiedza

    NieTaWiedza

    14 czerwca 2011, 19:51

    Oj nie myśl o jedzeniu! Jedziesz tam po to, żeby się głównie wybawić :) ruchu będziesz miała pewnie sporo, także nawet jak sobie będziesz pozwalać na mniej zdrowe rzeczy to nie odbije się to na Twojej wadze na pewno, co najwyzej moze schudniesz..nie myśl o tym bo będziesz tylko się martwiła a tak na prawdę nie ma czym !!! Jedzenie to jest coś co jest potrzebne do prawidłowego funkcjonowania;) wiadomo, że rodzice się martwią i są przewrazliwieni ale tak to bywa jak córka się odchudzała i dla rodziców mogłaby przytyc :P

  • cytrusekk

    cytrusekk

    14 czerwca 2011, 19:46

    bardzo ładne menu ;)

  • mikolino

    mikolino

    14 czerwca 2011, 12:48

    Hmmmm.... zazdroszcze Ci tego wyjazdu!!! A z jedzeniem dasz rade, nie martw sie na zapas ;-)

  • diooor

    diooor

    14 czerwca 2011, 12:29

    mam podobny problem, bo też wyjeżdżam... na 3 tygodnie. żywienie mam we własnym zakresie, więc w sumie nie jest źle. ale i tak kiepsko mi będzie tam gotować i przygotowywać jakieś rzeczy... no trudno, jakoś przeżyję na mlecznych startach i zupkach chińskich. nawet z kanapkami będzie ciężko, bo tam, gdzie jadę chleb jest strasznie kiczowaty i do tego drogi :P a w Polsce przecież nie kupię. mięsa też nie będę miała czasu przygotowywać, zup też nie, naleśników raczej też nie... no już sama nie wiem. ale ja zawsze chudnę na wakacjach więc może tym razem też tak będzie ;) a kiedy wyjeżdżasz i na jak długo?

  • kasica76

    kasica76

    14 czerwca 2011, 09:11

    menu super

  • AnnFit

    AnnFit

    14 czerwca 2011, 09:09

    Miłej wycieczki ! :) Na pewno się uda ! A manu jak zawsze boskie ! :D

  • headless

    headless

    14 czerwca 2011, 09:06

    Hiszpania! Oh! Uczysz się może hiszpańskiego właśnie?

  • mephalisko

    mephalisko

    14 czerwca 2011, 09:02

    zwykle jest szwedzki stół, więc na pewno znajdziesz coś dla siebie.

  • jogurtoowa

    jogurtoowa

    14 czerwca 2011, 06:45

    nigdy nie jeździłam z tym biurem podróży, ale możliwe, że dania będą w formie bufetu - dla każdego coś dobrego ; ) dzięki takim bufetom zawsze dawałam rade przeżyć i skomponować zdrowy posiłek na wyjeździe

  • sacria

    sacria

    13 czerwca 2011, 23:19

    Byłam w lloret 1,5 miesiąca temu.W większości hoteli posiłki są w formie bufetu, więc będziesz miała wybór. Ja ogólnie jestem wegetarianką i było mi ciężko w hotelu jeśli chodzi o jedzenie- jedzą sporo owoców można, nie patrzyłam też na mięsa i ryby,które nie wiem w jaki sposób były przygotowywane,ale mój luby twierdzi, że raczej pieczone, nietłuste.U nas codziennie były duszone warzywa (papryki i bakłazany) i zawsze były warzywa typu pomidory, ogorki, sałata, oliwki, marchewka, buraczki, do samodzilnego łączenia. Zupy też jadają, czasem nie wydawały się takie złe, w sensie bardzo kaloryczne, bo nie miały żadnych dodatków :) a ppza tym Lloret jest świetne:) Moja siostra jedzie już na obóz tam drugi raz z rzędu, można się zabawić, ładna plaża, dużo klubów:)

  • pingwinkaa69

    pingwinkaa69

    13 czerwca 2011, 22:55

    Ale tu pięknie :D Ja za niedługo dostanę aparat to zdjęcia będą lepszej jakości. Ale te kanapki mnie rozwaliły, jak ja kocham podpiekany chlebek

  • ..justine..

    ..justine..

    13 czerwca 2011, 22:47

    ok,wstawie napewno!:)dzieki raz jeszcze!:):*

  • SmakMotywacji

    SmakMotywacji

    13 czerwca 2011, 22:44

    ja w Lloret miałam stół szwedzki - także co chciane było brane, od frytek po sałate (a najczęściej razem), zresztą są takie piękne supermarkety jak Caprabo i tam można sobie życie ułożyć, jak dla mnie :) a przede wszystkim to nie odmawiaj sobie niczego!

  • ..justine..

    ..justine..

    13 czerwca 2011, 22:37

    dziekuje za przepis,moze nawet jutro wyprobuje;)tylko jeszcze mi powiedz jakiej mąki uzywalas?ja chcialam zrobic z pełnoziarnistej Lubelli,aaa no i tej wody to tak 1/3 szklanki wystarczy?(ale cie męcze:)):))a jesli o wyrzeczenia chodzi to powiem Ci szczerze,ze twoje posilki sa tak smakowite i roznorodne,ze taka dieta to przyjemnosc!:)a poza tym oplacalo sie to odmawianie,bo wygladasz super!!:))

  • kllamka

    kllamka

    13 czerwca 2011, 22:19

    Te Twoje posiłki wyglądają zjawiskowo :P I w ogóle :P Miłej wycieczki ;) z jedzeniem nie powinno byc tak źle, jak moja koleżanka była na takiej podobnej to był szwedzki stół, no ale tam to nie wiem jak będzie

  • Chemiczka83

    Chemiczka83

    13 czerwca 2011, 22:13

    Nie kojarzę żeby był chleb razowy, ale ja jakoś codziennie sobie pozwalałam na tego croissanta z dżemem, mimo iż dbałam o dietę i jakoś to się nie odbiło na wadze. Te ich croissanty są jakoś takie mniej słodkie niż nasze, więc chociaż jedyny plus., ale za to szyneczka jest słodka.Duo pływałam, szalałam na plaży , spacerowałam, tańczyłam , może to dlatego.

  • ..justine..

    ..justine..

    13 czerwca 2011, 22:10

    a to takie najzwyklejsze drozdze w paczuszce?:)i nie dodajesz wody do tych skladnikow?nigdy nie robilam ciasta na pizze,a z twojego przepisu wychodzi malo kalorii wiec sie nakręcilam!:))..ps..dołaczam sie do tych słow dziewczyn apropo Twojego wygladu - jestes mega zgrabna i szczuplutka!!slicznie wygladasz i zazdroszcze tych dlugich nog!!:)

  • ..justine..

    ..justine..

    13 czerwca 2011, 22:01

    Kochana a te drożdze rozpuszczasz w wodzie wczesniej i dodajesz do tej mąki??wiem,ze glupie pytanie ale ja jestem tak lewa w tych sprawach ze masakra;)

  • Chemiczka83

    Chemiczka83

    13 czerwca 2011, 21:52

    Ja była jakieś niecałe 10 km od tego miejsca. Jedzonko mi pasowało i to bardzo. Na śniadanie były croissanty, z dżemem lub zwykłe pieczywo, do tego jajko, warzywka, jogurt i kawa zwykłą i zbożowa. Miałam też obiadokolacje i były zawsze jakaś sałatka ze świeżych warzyw + do tego grzanka z plastrem szynki dojrzewającej , albo po prostu jakaś lekka surówka a potem na danie główne jakieś mięsko grillowane czy owoce morza, albo makaron al dente z warzywami. Mnie pasowało bardzo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.