Dziś na wadze 69,3 kg. Czyli z jednej strony radość ze spadku, a z drugiej wkurzenie, że wczoraj było 100 gram mniej :P Ważenie się codziennie nie jest za dobre, ale nie umiem się z tego trwale wyleczyć ;)
Nie wiem, czy uda mi się schudnąć do tych 64 kg do końca kwietnia, jak sobie założyłam. Ale nawet jeśli nie, to wiem, że robię praktycznie wszystko, co w mojej mocy, żeby to osiągnąć.
Menu dzisiejsze:
Śniadanie: 2 kromki z twarogiem i powidłami, wafel ryżowy
II śniadanie: serek wiejski z miodem i pałeczkami błonnikowymi
Obiad: pierś z kurczaka z mieszanką chińską i ryżem brązowym, jabłko
Kolacja: jogurt naturalny z pałeczkami błonnikowymi
Mam nadzieję, że planu tego będę się trzymać, bo dotąd zjadłam tylko śniadanie ;)
Uciekam na rowerek stacjonarny. Obym przynajmniej godzinę na nim wytrzymała :D
Miłego dnia wszystkim życzę!
Blessxd
18 lutego 2013, 11:05Oj nie waż się codziennie może; p Ja mam tak samo niestety ,waże się codziennie :P i wkurzam jesli jest chociaz o troszke wiecej:P uzaleznieine chyba już; ) Mam nadzieję ze zrealizujesz cel;) Pozdrawiam;*
aannxx
18 lutego 2013, 11:04Spróbuj ważyć się raz na tydzień. Ja wierzę, że Ci się uda i trzymam kciuki ;)