Dzisiaj rano waga pokazała 86,1 kg. Spadek o 0,01 kg. Ciut mniej niż ostatnimi dniami ale cieszę się z każdego ułamka kilograma mniej. Póki co, jest ładna pogoda. Mam nadzieję że utrzyma się do wieczora bo chciałabym iść dzisiaj na spacer.
Czwartek jest 7 dniem moich zmagań. Czas na małe podsumowanie. Spadek wagi o 2,1 kg. Może mało, może dużo - ja się czuje fantastycznie. Miałam problemy żeby dobrać odpowiednie jedzenie. Czasami ciężko było mi zachować odpowiednie proporcje co do białka, węglowodanów i tłuszczy. Teraz jest już lepiej. Można powiedzieć że mam stały repertuar co do jedzenia w pracy. Czasem coś się uda jakoś urozmaicić. Zapisuje codziennie ile czego zjadłam. Z czasem na pewno z tego zrezygnuje bo chodzi głównie o uświadomienie co z czym można łączyć i jak jeść żeby się najeść a nie pochłonąć 3 tys. kalorii. Jak się nauczę i przywyknę to z pewnością dzienniczek kalorii nie będzie potrzebny.
Wieczorkiem podam menu na dzisiaj :) mam w planach pulpety z chudej szynki, ryż brązowy i warzywka na obiad. Ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Czy któraś z Was gotuje obiadki na parze? Zastanawiam się nad garnkiem do gotowania na parze...
new_balance
21 maja 2015, 21:13Dla mnie 2 kg w 7 dni to dużo :) W ciągu miesiąca tyle nie chudne
BulkaAmerykankaa
21 maja 2015, 14:17w tydzien ponad 2 kg to rewelacyjny wynik!!!
karolaa1987
21 maja 2015, 14:48BulkaAmerykankaa dziękuję za miłe słowa :) zobaczymy jaki będzie następny tydzień ;)