Mój pierwszy Skalpel z Ewą zaliczony! :D yeah! Powiem wam szczerze, że czas zleciał mi błyskawicznie, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem :D Muszę się jednak przyznać, że nie wysztkie ćwiczenia wykonywałam z taką dokładnością, po prostu nie dawałam rady. Ale, kiedy moje flaczki pomału zaczną zmieniać się w mięśnie, na pewno będzie coraz lepiej ;)
Jestem Ciekawa waszych początków z ćwiczeniami. Jak dawałyście sobie radę? Czy żadne ćwiczenia nie sprawiały wam kłopotu? Czy wykonywałyście wszystko dokładnie i sumiennie? I oczywiście jakie były wasze wrażenia po pierwszym treningu ?
Za radą pewnej kochanej vitalijki, zrezygnowałam z owsianki na kolację, na korzyść jogurtu naturalnego ;) Więc smacznego! ;)
ita1987
4 marca 2013, 18:52Pierwszy trening był dla mnie tragedią! ;-) teraz mogłabym zrobić dwa razy i poczulabym się jak w połowie za pierwszym razem... :-) ale zamotalam... :-)
kamileczka344
4 marca 2013, 18:46też pierwszy skalpel zrobiłam do końca.. no i następne też ! ale też czasami troszke oszukuję , gdy nie daję rady robic równo z ewką
Suri91
4 marca 2013, 18:44Początki były trudne, koordynacja ruchowa pozostawiała wiele do zyczenia... Miesnie sie trzesly i nie bylam w stanie wykonac wszystkich powtorzen... :) Dopiero po 2 tygodniach poczulam, ze mam kontrole nad swoim cialem i ze wiem co robie :D Ty tez dojdziesz do wprawy! Buziam! ;*