Kochani, nie poddajemy się i walczymy dalej! Lato coraz bliżej! Dziś przebiegłam 7km, a później wykonałam trening obwodowy. Pot lał się. Ale warto było! Uwielbiam mieć zakwasy, wtedy wiem, że dobrze ćwiczyłam. Staram się nie ważyć, lecz mierzyć. Na wagę wskoczę za jakiś czas :)
A co do biegania, to staram się biegać codziennie. Wiadomo, że przez natłok zajęć i innych obowiązków nie każdy znajdzie chwilki na jogging, ale jest to mega fajna forma sportu. Jak już wspominałam w poprzednich postach, że moją największa bolączką od zawsze był brzuch. Po miesięcznym bieganiu muszę stwierdzić, że całe moje ciało nabiera smuklejszych kształtów. Nie tylko nogi, ale również brzuch uległ minimalnej zmianie na lepsze. Jeśli jesteście ciekawi to postaram się wrzucić za jakiś czas fotki mojej aktualnej sylwetki.
Buziaki, dobranoc!
paula15011
25 kwietnia 2015, 14:39Ja również czekam na fotki :P I trzymaj tak dalej, bo ćwiczenia potrafią zdziałać cuda :*
asiul123
23 kwietnia 2015, 14:00Jestem bardzo ciekawa i będę czekać niecierpliwie;) Może natchniesz mnie w ten sposób żeby jednak się przełamać i zacząć biegać;)
MyDaydream
23 kwietnia 2015, 06:28U mnie bieganie zawsze bylo wyzwaniem, trening silowy jest bardziej dla mnie- dlatego bardzo podziwiam Twoj zapal! :-) chyba bedzie trzeba dolaczyc bieganie do treningow ;-) pozdrawiam!
angelisia69
23 kwietnia 2015, 04:47oby tak dalej ;-) czekam na fotki