Mam napady jakiegoś jedzenia. Przez ten pośpiech czasem jest tak, że coś zjem, niby nie jestem już głodna, ale stwierdzam, że to nie ten smak na jaki miałam ochotę i jem dalej, poszukuję owego smaku. Albo ciapię jak świnia, dosłownie. Dziś na obiad zjadłam fasolkę a po niej poprawiłam kanapkami z masłem czekoladowym. Albo coś mi tak posmakuje, że niby nie jestem już głodna a jem dalej bo takie dobre. W ogóle to mam wrażenie, że jak staram się jeść mniej, regularnie, to tylko rozbudzam swoje kupki smakowe przykładowo drugim śniadaniem. Nawet dziś taka sytuacja. Rano zjadłam, później w pracy po 10 zjadłam jogurt, który specjalnie zabrałam, a jak wychodziłam z pracy przed 13 to ledwo powstrzymałam się żeby nie wejść do piekarni i kupić jakąś bułę. Skończyło się to obżarstwem w domu. Nie potrafię nad tym zapanować to jest jakiś kosmos. Zaczynam znowu popełniać te same błędy co powiedzmy rok temu.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
pathq
18 listopada 2013, 20:07Serdecznie dziękuje za miłe słowa i pozdrawiam :)
liliana200
18 listopada 2013, 20:00Naprawdę lubisz moje wpisy? aż mnie zatkało , poważnie, bo ja to piszę to tak jak myślę, bez ściemy i kręcenia. Jak czegoś nie lubię to mówię. Dzięki kochana aż się uśmiechnęłam. Kurde teraz to będę jak paw chodzić :))
liliana200
16 listopada 2013, 10:51Hm a skąd u ciebie masło czekoladowe? Może po prostu za mało jesz i dlatego masz takie napady głodu.
emczi
15 listopada 2013, 23:53nie mozesz miec w domu masla czekoladowego ;) ale tez tak miewam...
MsCandy13
15 listopada 2013, 21:47Damy radę Słoneczko !!!!
Caarmeen
15 listopada 2013, 21:40Też tak mam ostatnio, lecz staram się nad ty zapanować :) I po prostu jem co chce, mniej więcej 4 posiłki i nawet jak nie mam czasu to dla tego jedzenia staram się znaleźć, gdyż jest to dla mnie spory problem.