Znowu powrót. Waga 67kg. Było już 65kg. Dzisiaj byłam w Auchanie, przymierzyłam parę letnich fatałaszków w tym kostium kapielowy...i załamka Czuję się monstrualnie, mam lepsze i gorsze dni lecz ten dzisiejszy należał do tych drugich. Nie jestem w stanie siebie takiej zaakceptować dlatego czas podjąć po raz kolejny wyzwanie. Małymi kroczkami chcę zrzucić 10kg. Pierwszy cel to 2kg przez najbliższy tydzień, póżniej sukcesywnie 1kg/7dni. 18 czerwca jadę nad morze, więc mam 1,5 miesiąca aby poprawić swój wygląd i samopoczucie Zakładając tempo chudnięcia na dietce którą mam od dietetyka - 1kg/tygodniowo to jest szansa zgubić ok 6kg!. Kupiłam rower, uwielbiam jeździć, o dziwo kondycję mam super i żdna górka mi nie straszna więc od jutra spinam tyłek:
wracam do diety o mojego dietetyka 1200kcal
uskuteczniam jazde na rowerze
wykonuję zestaw ćwiczeń spalających tłuszczyk z brzuszka
i największe wyzwanie to orbitrek przed śniadankiem (3x w tygodniu)
Zauważyłam, że z wiekiem faktycznie trudniej gubić kiloski a łapie się je cholerne szybko. I jeszcze do tego tyje się inzczej, ja nigdy nie miałam problemu z brzuszkiem i ramionami a teraz proszę sylwetka jakaś taka atletyczna...i te wałki na plecach...łeeeeeee! KONIEC Z TYM! 40-tki też mogą być szczupłe!ZATEM DO DZIEŁA! Mój mąż też podjął wyzwanie zatem będzie łatwiej a wzór brać możemy z naszego syna, który mając 15lat ważył 107kg i od wizyty wraz ze mną u dietetyka schudł, zmienił nawyki i codziennie ćwiczy 2h dziennie. Dziś minęły prawie 3 lata i on waży 81kg a mnie z utraconych 11kg wróciło 9kg.
Ale od jutra, właściwie to już dzisiaj, żegnam się z nimi na dobre. Cieszę się, że jestem tu z WAMI.
aniii7
9 maja 2012, 12:44Karla cieszę się, że wróciłaś, bo dawno Cię tu nie było. To co napisałaś o swoim synu, to godne podziwu, nastolatkom zwykle trudno oprzeć się pokusie jedzenia. Ja też mam ten problem, wydaje mi się, że mniej jem, wczoraj nawet nie skusiłam się, żeby spróbować ciasta, a jest jeszcze trochę. Walczę i staram się nie jeść po 18:00, wczoraj niestety pół godz. później jadłam, ale może dzisiaj się uda. Chcę ładnie wyglądać :)) i dobrze się czuć ze sobą, te kilka kg więcej bardzo źle wpływa na moje samopoczucie, waga ze 3kg więcej niż paskowa, nie zmieniam, ale jestem zła sama na siebie, że było już tak fajnie i znowu spieprzyłam, echhh
marta82123
9 maja 2012, 06:30Dasz rade. Trzymam kciuki. Powodzenia
SylwiaOna
9 maja 2012, 06:17hej wierze ze Ci sie uda:) jestes zbyt pozytywbna i zawzięta osobą...tak mi sie wydaje.
sabinka0606
9 maja 2012, 03:13Powodzenia życzę :)