Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pzrygotowania do dochudzania...


Idą całkiem dobrze. Wczoraj lekarz - antybiotyk na zatoki (czuję się o niebo lepiej), powiedziałam lekarzowi o mojej wizycie w centrum leczenia otyłości i dostałam skierownanie na wszystkie potzrebne badania. Przede wszystkim na tarczycę bo ostatnio coś tam wyszło i muszę to skontrolować (boję się żeby nie wyszła niedoczynność bo mam wrażenie że łapię kilogramy szybciej niż kiedyś) Może to już kwestia wieku? Już się nie mogę doczekać wizyty (mężuś też robi wszystkie badania i jedziemy 12 stycznia razem do dietetyka) Ja już wróciłam do nawyków jakie kiedyś już miałam wyrobione przez dietetyka, jem regularnie , odpowiednie porcje, może okazać się teraz że moja przemiana jest inna i dietka zostanie zmodyfikowana - zobaczymy. Jak wrócę do zdrowia to zaczynam kręcić na orbitreku, no a za 2 tygodnie czekają mnie zaliczenia na studiach - trzeba przysiąść fałdków
  • aniii7

    aniii7

    4 stycznia 2012, 19:46

    Wizyta dietetyka :) czasami też myślę, aby sobie zafundować taką, jednak nie mam kiedy i jak się zebrać tam. Życzę Ci szybciutko powrotu do zdrowia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2012.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.