Dzisiaj dzien proteinek. wczoraj upichcialam przepyszny deser sernikowy pomarańczowo-waniliowy z nutelką dukanowską o smaku rumowym - niebo w gębie. Wyszło 5 szklaneczek. Niestety już wszystkie zostały wchłonięte. Postanowiłamżenutelka tylko w dni z węglami jak sie mocno zachce a tak desek bez niej można zawsze mieć w lodówce. Do chudego sera dodaję jeszcze ubite białka i zelatynkę także posiłek wysokobiałkowy a jak piesci podniebienie...Dzisiejsze A6W zaliczone ...no 3 serie nie było lekko. Ale mam ochotke skoczyć gdzieś na jakiś fitnesik - już mi brakuje.Akurat tak nie fortunnie się zapisałam bo Gosi prowadząca musiła na tydzień wyjechac do Dublina i zajęc nie ma w przyszłym tygodniu. Ale ciesze się że zapisałam się na 3 razy w tygodniu i mam tak bliziutko. W przyszłym tygodniu gdzieś wyskoczymy a jak nie to a6w i tak robie to może poćwiczę w domku.
Dzisiejsze jedzonko: szklaneczka deseru, placuszki otrębuski z twarogiem, kawa z cykorią, 2 kabanosy z łososia (polecam są teraz w promocji gazetkowej w auchanie cena przyzwoita i jakość też)bardzo smaczne, szklaneczka deseru,dwa kęsy udźca z indyka z grilla...cdn
Jescze wrócę bo teraz jadę z moimi chłopami do sklepu maja kupony do saturna i wymyślili kupowanie jakiś głosników a mamusia poszuka obrazu z Marylin Monroe. Taki sobie uwidziałam do pokoju nad stół - chce nadać pokojowi akcent lat 60-tych.
satynkaa
11 lutego 2011, 18:40oj mi się strasznie podobają takie obrazy - bajka normalnie :) widzę , że dietka ci pięknie idzie :)) oby tak dalej