Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień za mną...
13 stycznia 2011
Dzisiaj rano się zważyłam po tygodniu dietki 1100kcal. Jest 1,5kg mniej (miało być 2kg ale było troche uciech: piwko, drineczek , ciasteczko)ale regularność i odpowiednie porcje posiłków i tak zrobily swoje. Cieszę się bardzo. Pomiary za tydzień. Teraz będzie trochę więcej pracy bo przejmuję koordynowanie naszego projektu szkoleniowego z EFS-u. Będzie trochę wyjazdów do Kielc - wczoraj już jeden zaliczony. Wczoraj tez sprawiłam sobie ubranko biznesowe (niestety to dotychczasowe a w szczególności bluzki musiałam sprezentować siostrze bo zrobily sie nieco opięte)Trochę się załamałam bo kupowałam je równy rok temu w rozmiarze 36 a wczoraj musiał być 38 a marynarka i spodnie 40 (chociaż są takie odrobię luźnawe) Ale wiem że z tygodnia na tydzien będzie mnie coraz mniej a wtedy garniturek moja kochana teściowa mi dopasuje. Teraz pędzę na zebranie do młodszego bo mąż pojechał do starszego.
marzenka.wrocek
13 stycznia 2011, 23:09... kalorii poniżej 1000, a spadek tylko 0,9 kg :( Buuu .... A bluzkami opiętymi się nie martw, bo to pewnie biust się w nich nie mieści :) A to całkiem fajnie :)
satynkaa
13 stycznia 2011, 17:18gratuluję !!!! piekny spadek i oby tak dalej :))