Dzisiaj robiąc zakupy w auchan tak mnie kusiło przy stoisku z ciastami, że długo stałam i na nie patrzyłam i wiecie niby miałam ochotę ale jak wyobrażałam sobie smak mojego ulubionego deseru Danusia to stwierdzałam, że wcale nie go nie mam ochoty zjeść - po tym rozpoznaję że moja motywacja jest już silna (tak też mialam na poprzedniej diecie). Odeszłam od stoiska cukierniczego mąż mnie pochwalił, i zlapałam wiaderko twarogu sernikowego 3% pieczarki marynowane oraz 30 jajek i zadowolona powędrowałam do kasy. Dzisiaj zjadłam:
serek wiejski, jajko na twardo, 150g kabanosów z piersią z indyka, 100g wątróbki, pieczarki marynowane 4szt, deeser twarogowy z kakao, słodzikiem i mlekiem w proszku, 2 kawy z cykorią, 3 szklanki wody po 300ml... a teraz zbieram się na nasze babskie spotkanie. Aha SINUPRET zaaplikowany ale jeszcze głowa boli, a FIESTA przestestowana- jeździ sie super. Małżonek już wynegocjował niezłą cenę ato jescze nie koniec negocjacji.
aniii7
22 października 2010, 21:19A więc jesteś na prawdę wytrwała, ja wczoraj - po dwóch miesiącach skusiłam się na PrincePolo XXL i wiesz co wcale tak dobrze nie smakowało jak kiedyś, chyba wolę nutelkę dukanową z dodatkiem kilku kropel olejku pomarańczowego, smakuje pysznie, jak gorzka czekolada z pomarańczami, a ja lubię gorzką i taką sobie właśnie robię :)) Już nie skuszę się dopóki nie osiągnę celu, oczywiście weź poprawkę jutro mam wesele z Zakopanym,, ale będę robiła wszystko z wielkim umiarem. :)) Super, bo nowe autko już niemal w Twoim zasięgu, niedługo będziesz jeździć tym cudem :)))