Jestem na tym etapie diety kiedy już radzę sobie z obcowaniem z różnymi pysznościami tzn. moga leżeć w zasięgu ręki, mogą się inni przy mnie nimi delektować a mnie nie rusza! Ufff to jest rewelacyjne uczucie. Niczego mi nie brakuje w mojej diecie, jak mnie dopadnie na słodko to zawsze serek pod ręką i tworzę z niego pyszny mus - czekoladowy, śmietankowy a ostatnio rumowy. Momentami staję przed lodówką i stwierdzam że nie mam już na nic smaka. Łaknienie też mi się zmniejszyło, nie rzucam się na żarcie jak to było kiedyś. Mój syn starszy wrócił na swoją dietę od dietetyka - trochę mu kilosków wróciło ale ma świadomość, że to jego wina. Także teraz muszę przygotowywac tez pod niego. Ale w weekend chcę go namówić aby spróbował sobie dukana , doktor pisze że u młodzieży tez może być stosowana - faza II. Niech spróbuje. Odeszło by mi gotowanie dla każdego inaczej, młodszy je normalnie więc dla niego chlebek, obiadki je w szkole i byloby z glowy. A starszy do szkoly może zabierać bułeczki lub chlebek dukanowy ale bynajmniej wyzbędzie się napadów na słodkości- bo to też jego słabosć. Zobaczymy może da się namówić na próbę i mu sie spodoba. Niestety dopadło mnie przeziębienie , które u mnie po dwóch dniach powoduje zapchanie zatok. Już dzisiaj czuje okropny ból glowy, w nocy nie da sie spać, ciągla senność i światłowstręt. Ale mam na to patent - preparat o nazwie SINUPRET. Bezpieczne ziołowe tabletki, które odblokowywują zatoki, oczyszczaja je i po dwóch dniach nagorsze dolegliwości mijają. jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. .Dzisiaj wyprawa do apteki. Mam tak fajne farmaceutki że doradzaja lepiej niż niejeden lekarz. Dzisiaj jadę obejrzeć autko - mąż już przetestował na jeździe próbnej i jest miło zaskoczony. Wybór padnie chyba na forda fiestę. Okazalo się że aby zakup był opłacalny ze względów podatkowych musimy autko kupić jeszcze w tym miesiącu i musi mieć homologację. No i trzeba wybierać z tego co jest na salonach. Miała być alfa romeo Mito ale nie ma homologacji a fiestka ładna, mała, czarna(to mój ulubiony kolor dla autka) no i mąż stwierdził że prowadzi się super. To się cieszę bo wiecie jak facet kupuje auto to zwraca na calkiem inne rzeczy niz my więc potrzebny jest pewien kompromis, pewnie będzie chciał niekiedy pożyczyć, chociaż o preferuje duże gabaryty. Też chciał mnie w taki wkomponować ale ja chcę małe fikuśne autko, ktorym wszędzie zaparkuję. Poza tym rok temu miałam czzołówkę i pozostał mały lęk.Muszę teraz go przełamywać, a w małym autku będę się czuć lepiej. Robię drugą kawkę i biorę się za siebie bo na 13.00 mam być ready, a o 19.00 mam spotkanie z babeczkami z którymi będziemy organizować warzsztaty dla kobiet.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aniii7
22 października 2010, 15:46Ja ze swoimi chłopakami nie mam takiego problemu, co mnie cieszy. Im bardziej przydałoby się przytyć kilka kg, bo są zbyt szczupli, moja mama twierdzi, że o nich nie dbam, bo tak wychudli, pomimo, że tłumaczę, że dlatego, że urośli w górę, ale to jest babcia i jej nie przetłumaczysz... Piękna Fietsa :)) Ja bardzo chciałam w tym roku Hondę City, dla mnie jest rewelacja, ale zamiast autka mamy domek i będę nim tzn. moim wiekowym Citroenem jeszcze jeździła zapewne kolejne 10lat, przez co nie jestem zbyt pocieszona.