hello maluszki
pogoda dzisiaj do bani, miałam z dzieciakami isć do kontroli ale całyu dzień padało i w końcu zrezygnowałam. nie chciałam po zapaleniu oskrzeli wyciągać ich na taką pogodę.
troszkę prac domowych, posiekałam pietruszkę zieloną i zamroziłam, lubczyk i seler naciowy również. w sumie tak siedzę od 20 i już mnie szlag trafia. dzieciaki śpią, starszy "randkuje" ma necie, a ja sama ... tak mi tęskno bez męża, już 5 dni go nie ma, a jeszcze ze 2 tyg ma nie zjeżdżać. to co że darmowe rozmowy w play , jak po 2 godz ciągłego gadania ja bardziej tęsknię wiem, wiem, przynudzam, ale pomaga mi takie "wypisanie" się
dzisiaj 2 posiłki białkowe i 2 węglowodanowe, czyli:
8 - jajecznica z 2 jaj
10,30 - 3 kromeczki razowca z pomidorem
13 - kalafior z masełkiem
15,30 - serek wiejski
18 ispagul z mlekiem
pas zaliczony, zaraz A6W, powinny być 3 serie ale na 2 tymczasem poprzestanę, jeszcze nie ta forma co kiedyś
pesymista : nie może być gorzej,
optymista: zawsze może być gorzej
i która wersja do Was pasuje????? do mnie zdecydowanie druga
buziaczki i trzymam kciuki za Wasze sukcesy
pogoda dzisiaj do bani, miałam z dzieciakami isć do kontroli ale całyu dzień padało i w końcu zrezygnowałam. nie chciałam po zapaleniu oskrzeli wyciągać ich na taką pogodę.
troszkę prac domowych, posiekałam pietruszkę zieloną i zamroziłam, lubczyk i seler naciowy również. w sumie tak siedzę od 20 i już mnie szlag trafia. dzieciaki śpią, starszy "randkuje" ma necie, a ja sama ... tak mi tęskno bez męża, już 5 dni go nie ma, a jeszcze ze 2 tyg ma nie zjeżdżać. to co że darmowe rozmowy w play , jak po 2 godz ciągłego gadania ja bardziej tęsknię wiem, wiem, przynudzam, ale pomaga mi takie "wypisanie" się
dzisiaj 2 posiłki białkowe i 2 węglowodanowe, czyli:
8 - jajecznica z 2 jaj
10,30 - 3 kromeczki razowca z pomidorem
13 - kalafior z masełkiem
15,30 - serek wiejski
18 ispagul z mlekiem
pas zaliczony, zaraz A6W, powinny być 3 serie ale na 2 tymczasem poprzestanę, jeszcze nie ta forma co kiedyś
pesymista : nie może być gorzej,
optymista: zawsze może być gorzej
i która wersja do Was pasuje????? do mnie zdecydowanie druga
buziaczki i trzymam kciuki za Wasze sukcesy
klon31
17 października 2010, 18:30Oj to sie u ciebie narobiło. Już od dłuższego czasu sie zastanawiałam co tam u ciebie! A tu proszę takie rzeczy! Wkurzające sa te sytuacje kiedy już myślimy, że opanowaliśmy swoją walkę z wagą, aż zdarza sie sytuacja nietypowa i stres z nią związany.... Takie zdarzenia są próbą dla nas i niestety często nie potrafimy dalej walczyć! Najważniejsze jest to by znaleźć siły na to by wznowić walkę po ciężkich czasach. Dobrze, że tym razem chcesz inaczej podejść do swojego odchudzania. grunt to się uczyc na błędach. tylko nie dawaj się ponieść jedzeniu przez tęsknotę za mężem. a tak swoją drogą gdzie go poniosło?! Trzymaj się ciepło!!!
aischad
16 października 2010, 15:31trzymaj się, dwa tygodnie szybką miną przy codziennych obowiązkach, a w weekendy masz nas, to się wyżalaj, będzie łatwiej;))) Buźka!
ponetna
16 października 2010, 14:48mooooooocno przytulam ( w zastępstwie męża ) :)) Tak wiem , że to nie to samo , ale miej świadomość , że całkiem niedaleko ktoś jest i często o Tobie myśli i straaaaasznie Cię lubi :)) Aaaaa i jeszcze myśli jak tu się spotkać :)) Pozdrawiam
guapetona
16 października 2010, 10:33Nie jest źle....zawsze mogło być gorzej.Czyli też ta druga hihihi
brunetka77
16 października 2010, 09:57trzymaj się..... doskonale Cię rozumiem wiem jak to jest bo sama ciągle jestem bez męża organizuj sobie wolny czas tak by nie myśleć to pomaga pozdrawiam
joannnnna
15 października 2010, 22:35pomalu ale konsekwentnie i forma sama przyjdzie... a i te kolejne dwa tygodnie zleca jak oka mgnienie... trzymaj sie dzielnie!!!