wczoraj w pracy 11 godzin, dostałam chyba z 50 maili oczywiscie po włosku i kazdy wymagał czegos ode mnie, jak udało mi sie na jeden odpisac to kolejne 3 czekały w kolejce.
Juz dawno tak nie było, mam nadzieje ze to był jednorazowy wybryk
dzsiaj nie moge dłuzej zostac bo na 15:20 mam psychologa
nie mam pojęcia co odpowiedziec na pytanie z czym pani do mnie przyszła
mam nadzieje ze wizyta sie udala ... ja jak bylam rok temu to mialam wrazenie haha ze ja slucham a ona mowi hihih cyzli p.psycholog odnosnie swojego zycia hahah ale mi pomoglo i nawet chce mi sie znow isc hihih ! buziak
że ... i od początku. I tak Cię przepyta te 30 lat do tyłu, więc po co tracic czas. (ps. ale zazdroszczę Ci tego włoskiego... ja zaczęłam się sama uczyć włoskiego, ale ja jak nie mam bata, to za nic nie dobrnę do celu... więc znam tylko kilka słów. Pełen podziw. )
Ancur90
21 lutego 2014, 14:05
Nic się nie przejmuj, dobry psycholog sam z Ciebie wszystko wyciągnie, nawet nie będziesz wiedziec kiedy :) Włoski, zazdroszczę że znasz ten język :)
Tak kochana, to ja na obydwu zdjęciach. Pozdrawiam i życzę spokoju.
izunia199011
21 lutego 2014, 10:56
Oj to podstawowe pytanie i jakoś trzeba zacząć rozmowe :) Powodzonka kochama :) Ja powiem Ci moje emocje i kompulsy z jedzeniem ustały jak poczułam że ktoś mnie naprawde kocha i to okauje.
To mówisz znasz włoski do perfekcji:)? A i o mnie proszę tam pamiętać, jestem żyję dietkuję i mam się dobrze, pamiętnik istnieje jedynie jest czasowo zablokowany przez moderację, buziaki:)
Na pierwszej wizycie będzie rozpoznanie Twojego problemu, a dopiero potem psycholog podejmie działania. Bądź szczera i opowiedz o wszystkim co sprawia, że jest Ci źle. Mów o rzeczach nawet takich, które na pozór wydają się pierdołami. Moja terapia trwała kilka miesięcy i uświadomiła mi co jest ze mną nie tak, a potem nauczyłam się jak sobie radzić w życiu. Buziak na szczęście :)
Kenzo1976
21 lutego 2014, 22:47Czekam na wiesci , jak było na spotkaniu ... pozdrawiam kochana :)
savelianka
21 lutego 2014, 21:32ona sama tobą pokieruje,nie bój się,i powodzenia....a co do twojego pytania,to niestety,basenu nie ma,ale nie można miec wszystkiego:)
Nattina
21 lutego 2014, 21:32ciekawi mnie jak po wizycie?
barbra1976
21 lutego 2014, 20:27przykro z psina:* a psychole z tego co wiem maja sposoby na wyduszenie informacji;)
AnnaSpelniona
21 lutego 2014, 20:21mam nadzieje ze wizyta sie udala ... ja jak bylam rok temu to mialam wrazenie haha ze ja slucham a ona mowi hihih cyzli p.psycholog odnosnie swojego zycia hahah ale mi pomoglo i nawet chce mi sie znow isc hihih ! buziak
ButterflyGirl
21 lutego 2014, 19:46A no nadejszla ;D
WielkaPanda
21 lutego 2014, 19:44Dobrze znać język obcy:)
bilmece
21 lutego 2014, 19:16Jestem pewna , ze sobie poradzilas...tu nie chodzi o to co bylo kiedys, bo to juz bylo, a o to co jest teraz i jak to zmienic. Buziaki
jendraska
21 lutego 2014, 16:08Jak ty to wytrzymujesz w tej pracy. Ja mam teraz więcej i już nosem się podpieram. Pa:)
Irenka117
21 lutego 2014, 15:13Nie smuć się ... Jutro zaświeci słońce ....
majeczka1166
21 lutego 2014, 14:30ZACZNIJ SAMA NIE WIEM JAKOŚ POLECI-PIERWSZY RAZ NAJGORSZY
MargotG
21 lutego 2014, 14:11że ... i od początku. I tak Cię przepyta te 30 lat do tyłu, więc po co tracic czas. (ps. ale zazdroszczę Ci tego włoskiego... ja zaczęłam się sama uczyć włoskiego, ale ja jak nie mam bata, to za nic nie dobrnę do celu... więc znam tylko kilka słów. Pełen podziw. )
Ancur90
21 lutego 2014, 14:05Nic się nie przejmuj, dobry psycholog sam z Ciebie wszystko wyciągnie, nawet nie będziesz wiedziec kiedy :) Włoski, zazdroszczę że znasz ten język :)
wiossna
21 lutego 2014, 13:52Tak kochana, to ja na obydwu zdjęciach. Pozdrawiam i życzę spokoju.
izunia199011
21 lutego 2014, 10:56Oj to podstawowe pytanie i jakoś trzeba zacząć rozmowe :) Powodzonka kochama :) Ja powiem Ci moje emocje i kompulsy z jedzeniem ustały jak poczułam że ktoś mnie naprawde kocha i to okauje.
ButterflyGirl
21 lutego 2014, 10:19Kochana wloski to piekny jezyk, ale taka ilosc maili???? Biedna ty :*
breatheme
21 lutego 2014, 09:41U psychologa wyrzuć z siebie wszystko co w Tobie siedzi, on (jeśli jest dobrym specjalistą) będzie wiedział jak pokierować dalej rozmową.
agnes315
21 lutego 2014, 09:12wyjdzie w praniu :)
Grubaska.Aneta
21 lutego 2014, 08:43To mówisz znasz włoski do perfekcji:)? A i o mnie proszę tam pamiętać, jestem żyję dietkuję i mam się dobrze, pamiętnik istnieje jedynie jest czasowo zablokowany przez moderację, buziaki:)
bozenka1604
21 lutego 2014, 08:40Na pierwszej wizycie będzie rozpoznanie Twojego problemu, a dopiero potem psycholog podejmie działania. Bądź szczera i opowiedz o wszystkim co sprawia, że jest Ci źle. Mów o rzeczach nawet takich, które na pozór wydają się pierdołami. Moja terapia trwała kilka miesięcy i uświadomiła mi co jest ze mną nie tak, a potem nauczyłam się jak sobie radzić w życiu. Buziak na szczęście :)