Mnie nie gubi to, że jestem leniwa, moje napady na słodkie nie biorą się z tego, że jem to czy tamto, mało czy dużo, z takim czy innym IG. Mnie gubi:
1. Brak konsekwencji w rozumieniu długoterminowym. Potrafię robić coś rok, dwa, a potem przychodzi czas, że głupieję. Trzymam dietę, nie jem słodyczy, ćwiczę regularnie. Chudnę spektakularnie i... nagle widzę się szczupłą, fajną, świetnie leżące ciuchy, wzrok facetów i wydaję się sobie taką fajną laską, że przecież mogę jeść co zechcę, bo jestem szczupła....i...waga wraca.
2. Brak regularności w ważeniu. Przestaję kontrolować żarcie, omijam treningi i jednocześnie przestaję się ważyć. Wchodzę na wagę po kilku miesiącach i...niespodzianka + 10 kg
3. Brak umiaru w jedzeniu słodyczy. Ja nie umiem jak normalny człowiek zjeść ciasteczko, kawałeczek czekolady, cukierka- ja zjem ciasteczko, po czym wtrząchnę całą paczkę, choćby ważyła kg, kostka czekolady? Na jeden ząbek. A ile mamy ząbków? Cukierek- jeden w południe, reszta wieczorem. Po co ma się psuć. Nie umiem jeść słodyczy. Pobudzają mi ochotę na kolejne, aż mnie zemdli. Ale tak miałam odkąd pamiętam. Albo nic, albo wszystko.
jest jeszcze dla mnie nadzieja...jeśli wyeliminuję te braki :)
holka
23 marca 2018, 17:19Mam tak samo ze słodyczami - identycznie - wszystko albo nic ;) I to spoczywanie na laurach...gdyby tak nie było to wiekszość z nas byłaby szczupła po schudnięciu.
karaluszyca
24 marca 2018, 00:28Dokładnie :)
majkah
23 marca 2018, 13:30Mysle,ze wiele z nas moze sie podpisac pod Twoim postem. I nie widze tego jako brakow, a jako ludzka nature. Kostka czekolady na kazdy zabek bardzo mnie rozbawila :) . Zycze wytrwalosci.
karaluszyca
24 marca 2018, 00:28Bardzo dziękuję. :)
fitball
23 marca 2018, 13:05ja mam tak samo ze słodkościami
karaluszyca
24 marca 2018, 00:29Powinny być zakazane, albo cholernie drogie :D
Ta-Zuza
23 marca 2018, 09:04Normalnie jakbyś o mnie pisała! Punkt pierwszy - z ust mi to wyjęłaś! Dodałabym jedynie u mnie - myślenie - skoro tyle udało się kilogramów pożegnać, to w razie "W" znowu się uda, migusiem, jakbym zapominała, że to pierwsze schudnięcie wcale nie było takie...migusiem;)
karaluszyca
24 marca 2018, 00:30A no widzisz, to ja i to mam tyle, że wypadło mi z głowy, bo przecież jestem na etapie zrucania po tymże stanie :D
Nattiaa
23 marca 2018, 07:23Mam podobne odczucia do Twoich, ze słodyczami to swoją drogą bo musiałam je odstawić całkowicie, raz schudłam z vitalią i czułam się super, jednak co tydzień z mężem burgery wino itp. i przytyłam 2x tyle co schudłam, teraz bardzo się boję, że jak schudnę znowu popuszczę, a tak nie można wrrr.. :D
karaluszyca
24 marca 2018, 00:32Ja po odstawieniu słodyczy zupełnie na rok, schudłam pierwszy raz 36 kg, a drugi około 15.
Nattiaa
26 marca 2018, 07:10woow świetny wynik
Berchen
23 marca 2018, 06:32Spojrz na swoj pasek i powiedz sobie jestem z siebie dumna - 36kg, gdyby bylo tak jak piszesz z tymi brakami to moglas dzisiaj miec te ponad 30 na plusie - wyobraz to sobie - rozpietosc roznicy ponad 60 kilo, waw. Jak dla mnie jestes super konsekwentna , silna babka , a ze sa chwile zylamania woli , to normalne - sama piszesz - w p. 1 potrafisz co robic rok - ja do niedawna potrafilam cos robic tydzien, teraz jestem na etapie kilka tygodni , chcialabym tak wytrwac rok w tym co robie. Gratuluje , tez tych brakow, te tez sa do czegos potrzebne.
karaluszyca
24 marca 2018, 00:33Bardzo dziękuję. Chciałabym kontrolować się pod pewnymi względami. Nie chorobliwie, ale jednak. A Tobie życzę, by ten czas się ciągle wydłużał. :)
agulek1978
23 marca 2018, 06:05Mam podobnie albo wcale słodyczy,albo całość.:)
karaluszyca
24 marca 2018, 00:35Wóz albo przewóz. Słodycze powinny być tak drogie jak markowe kosmetyki :D to może byśmy miały trudniej podjąć decyzję- tusz vs baton :D
Barbie_girl
22 marca 2018, 22:31Nie Ty jdna dalas sie zgubic po osiagnietym celu , mialam tak samo bo przeciez juz schudlam to moge zjesc wiecej przez 2 dni pozniej zrzuce tylko ze przyszedl 3-4 dzien pozniej obawa wejsca na wage a na koncu tak jak mowisz zonk +10kg;( mnie pomoglo opanowac slodycze to ze zrobilam sobie detox 4 miesiace zero i teraz jem raz na jakis czas ;) potrafie nawet odmowic ulubionego poaczka jezeli akurat nie mam jakiejsc mega ochoty na slodycze ;)
karaluszyca
24 marca 2018, 00:37I chyba takie podejście jest la mnie szczytem marzeń...
Barbie_girl
24 marca 2018, 00:49mnie sie wydawalo ze to jest niemozliwe , ale jedank dodalam w moim nowym wpise link do YB i tam mowie ile potrafilam zjesc slodkiego jak Ci sie bedzie kiedys nudzic to obejrzysz i zobaczysz ze jak ja dalam rade to Ty tymbardziej :)
karaluszyca
28 marca 2018, 21:41z ciekawością !
alinan1
22 marca 2018, 21:31Mam tak samo. Tylko mnie konsekwencji starcza na miesiąc...
karaluszyca
22 marca 2018, 21:35Mam nadzieję, że w końcu wystarczy na więcej :D
alinan1
22 marca 2018, 22:10:) ja tym bardziej