Jeśli chodzi o trwanie w postanowieniach, to poza paznokciami, pozostałe ciągle na 100%. Jestem taka tym podbudowana, że niemal latam 2 cm nad Ziemią Tylko 2, bo za ciężka jestem na więcej hahahaha. Jem równie nudno jak zwykle, ale trzymam się określonych pór- czyli co 3 godziny i woda ( zawsze ta ostatnia szklanka strasznie mi wchodzi, ale piję ) no i ćwiczę nawet kiedy czuję się zmęczona i chodzę po domu jak denat niemal Najfajniejsze jest to, że przez pierwsze 5 minut mam wrażenie, że to będzie ostatnie 5 min. mojego życia, a kiedy już zrobię wszystko latam jak nakręcona.
A teraz do sedna Mam problem z wagą. I to taki, że obawiam się, że będzie rozbój i będą ofiary. mam wagę, szklaną, ale jak się okazuje jakiś badziew. Miałam całkiem niedawno taki starć, wysłużony i zakończył swój żywot, ale zważył wiele w naszym domu No i korzystając z jakiejś promocji w jakimś molochu kupiłam sobie piękną, elegancką, czarną z delikatnym fioletowym kwiatowym motywem, szklana wagę. Już jakiś czas temu. I...od tamtej pory mam problemy z wagą - dosłownie i w przenośni, bo... Nie potrafię do końca stwierdzić ile ważę a przez to nie wiem czy tyję, czy chudnę, Jedynie po ciuchach jakoś to ogarniam. Waga na pasku jest z momentu, kiedy ważyłam się i tyle było na bank. Od tamtej pory trudno powiedzieć, bo mogę wchodzić na nią 10 razy i kolejne 10 w każdym miejscu w domu i na ulicy i gdziekolwiek jeszcze i wydać majątek na baterię, a ona pokazuje za każdym razem w odstępie kilku sekundowym inną wagę. Albo ma jeszcze inny nawyk. Coś tam pokaże ( czasem naprawdę bez sensu ) i zapamiętuje to. W związku z tym okazało się dziś, że cała nasza rodzina łącznie z koleżanka mojej mamy waży po tyle samo hahahahahaha . jedni byli w siódmym niebie inni omal nie zeszli na zawał Zamierzam kupić nową, nie do końca wiem czym się kierować, żeby nie nabyć znowu badziewia. Przyznaję, kupując zachowałam się jak typowa sroczka " bo ładna", a teraz...mam ochotę "niechcący" wypieprzyć ją za okno.
Help me
bibuss
21 lutego 2016, 23:53potraktuj ją w równie okrutny sposób jak ona ciebie (na śmietnik z nią )
bibuss
21 lutego 2016, 23:53potraktuj ją w równie okrutny sposób jak ona ciebie (na śmietnik z nią )
karaluszyca
22 lutego 2016, 16:57Właśnie dziś nastąpiło ostatnie pożegnanie i kupiłam nową. Zważyłam w sklepie coś, co ma określoną, zapisaną na opakowaniu wagę i było idealnie. Jutro rano próba generalna :) choć przyznaję, że i dziś z ciekawości na nią wlazłam :D
roogirl
20 lutego 2016, 19:36Dla mnie to najlepsze były te stare wagi wskazówkowe. Pokazywały spadki z dokładnością tylko do kilograma i to było najlepsze, bez rozdrabniania się :) Nie było też problemu, że przy każdym wejściu na nią pokazywała się inna cyfra. Ja sobie z tym radziłam w szklanej wadze ważąc się tylko w jednym konkretnym miejscu. Upatrzyłam sobie 2 płytki, na które stawiałam wagę i było to zawsze to samo miejsce. Co do twojego pytania nie da się tak ze 100% pewnością stwierdzić ile się waży. Nie dość, że na każdej wadze będzie si pokazywała inna cyfra to jeszcze my różne rzeczy jemy w dzień przed. Poza tym mogą nam w jelitach zalegać też resztki, które bez płukania okrężnicy nie wyjdą itd. No niemożliwe. Trzeba by wagę jakoś kalibrować tak, jak się robi z monitorami żeby odwzorować idealnie kolory.
karaluszyca
20 lutego 2016, 19:42No rozumiem, ale ona pokazywała jednego dnia w tym samym miejscu np. 81 i coś tam, a za chwilę po drugim wejściu 89 :D a przy trzecim 78 i tak w kółko. Już zmieniałam jej baterię i stawiałam w tym samym miejscu jak radziłyście, na wyprofilowanej płytce w łazience i chyba jedna ta waga jest do dupy :) a kiedyś miałam wagę Polskiej firmy Korona. I tamta ze starości padła. Ale ważyła po ludzku wiele lat :)
karaluszyca
20 lutego 2016, 19:43I masz rację, taka, która pokazuje wartość tylko w kg bez resztek byłaby idealna, bo człowiek głupieje od tych dekagramów. Niby chudnie, a nie czuje, bo ma np.81.300 i już płacz :D
.Wiecznie.Gruba.
19 lutego 2016, 18:43Ja mam najzwyklejsza szklana kupiona na allegro kilka lat temu I jest ok. Nie ma co sugerowac sie wygladem
karaluszyca
20 lutego 2016, 00:06Moja stara waga tez była brzydka i wielka, ale przez wiele lat rewelacyjna. Coś w tym jest.
laura26xen
19 lutego 2016, 18:35wywal badziew
karaluszyca
20 lutego 2016, 00:07Już czeka przy smietniku :D i znajdzie się w wagowych zaświatach :D
kawonanit
19 lutego 2016, 11:44Kupiłam w jakimś markecie Łucznika i jest spoko ;) Niby nie ma żadnych bajerów typu procentowy rozkład tłuszczu, wody itp, ale bądźmy szczerzy - po co coś takiego w zwykłej wadze łazienkowej? ;) O samej skuteczności i trafności nie wspominając.... ;)
aluna235
19 lutego 2016, 11:07Wywal ten badziew i kup w jakimś dobrym sklepie coś porządnego. Oszalała ta Twoje szklana. Fajnie, że ćwiczysz. Pozdrówka
NieZadowolona19
19 lutego 2016, 10:44Haha, ciekawa ta waga ;) Chyba jednak musisz zainwestować w nową :D
Waniliowa80
19 lutego 2016, 10:04brawo za trzymanie się or posiłków i wody to duży +, co do ćwiczeń to chyba tak jest nie maymy siły, a jak już zaczniemy ćwiczyć to endorfiny wskakują na najwyższy poziom i możemy góry przenosić. Wagę wyrzuć i kup nową . Poczytaj opinie w necie i będziesz wiedziała co masz wybrać
justagg
19 lutego 2016, 08:22Ja mam wagę z Castorama za ok 30 zł i waży dobrze już drugi rok
agulek1978
19 lutego 2016, 06:41Ja kupiłam w necie za 13 zł.i jest u mnie już drugi rok.Działa idealnie.:-)Fakt ,trzeba się zawsze ważyć na równej podłodze i w tym samym miejscu.:-)
karaluszyca
20 lutego 2016, 00:03że na równej, to wiedziałam, ale, że w tym samym miejscu, to nie wpadłam :)
angelisia69
19 lutego 2016, 06:21nieraz lepiej kupic "brzydka" a dobra.ja kiedys kupilam w Lidlu i juz ze 3 lata mi sluzy,waze sie na jednej plytce i nie zmienia wartosci :P postaw na cm ;-)
karaluszyca
20 lutego 2016, 00:02Mierze się, ale waga kurczę, no nie ma co ukrywać, bywa motywująca. Szczególnie kiedy spada...
igusek
19 lutego 2016, 01:18Też musisz pamiętać, że waga musi stać na równym podłożu bo jak się chwieje to różnie będzie ważyć... oprócz tego tak naprawdę nie mam pojęcia czym się kierować. Może zważ się najpierw w domu a potem w sklepie (albo weź kogoś zaufanego, żeby to on się zważył) i tak przynajmniej sprawdzisz co i jak
karaluszyca
19 lutego 2016, 23:57Wezmę zaufane 3 kg cukru :D Ważyłam się na równym i to w kilku miejscach. Myślę, że to jednak badziew jest i tyle. Myślałam, że mi ktoś np. poleci firmę. Ale z tym zważeniem czegos w sklepie to dobra myśl.