AAAAAA....zamówiłam sobie dziś stepperka do domciu takiego na pedały, czy jak to się zwie, bo moim steperem, o którym piszę w treningach jest schodek :D ale jest boski i uwielbiam to ćwiczenie. jak stepper płaski, tylko za darmo wbudowany w dom To znaczy dom budowany za kasę ...hahaha czas spać i za dwa dni- bo myślę, że wtedy go dostanę i się pochwalę tym cudeńkiem, będę mogła zacząć eksperymentować.
Dziś zgrzeszyłam- zjadłam 2 kawałki jabłecznika, ale w sumie on jest cały (blacha ) z jednej niepełnej szklanki cukru, mąki trochę i jabłek i to wsio, a i jajka - tak na oko z mamą liczyłyśmy, że nijak się ma kalorycznie do tego co mówią w tych wszystkich spisach kalorii i licznikach, ale jutro chyba usiądę i policzę ręcznie ile ma cały No i lód...przedostatni w tym sezonie- to grzech świadomy Pękłabym chyba nie zjadając go dziś
Jedzonko |
|
6.00- 6.30 |
- |
9.00- 9.40 |
2 kanapki, masło roślinne, żywiecka, pomidor |
12.00 |
owoc- śliwki węgierki |
13.00 |
Porcja z udka kurczaka gotowana, ziemniaki 2 łyżki stołowe, marchewka gotowana z jabłkiem 2 łyżki stołowe |
18.00 |
Surówka z ¼ kapusty pekińskiej małej, mieszanki kukurydza z papryką zieloną i czerwoną, pomidor1/2, ogórek korniszon 1 szt., - (około 300 ml) miseczka |
Grzeszki |
2 kawałki ciasta z jabłkami 3 gałki loda śmietankowego ( ja i te moje lody – jak dziecko) |
Godzina |
11.00 |
21.00 |
Wykonane ćw. |
30 min. rower |
30 min. rower, brzuszki , nogi z leżenia, + góra (siłowe) |
Ilość snu |
8 h |
|
Samopoczucie |
Bardzo dobre, ciągle utrzymuje się ten mój nastrój z pierwszego dnia |
BridgetJones52
14 września 2015, 19:50Uwielbiam szarlotkę, a z resztą ja uwielbiam wszystko co słodkie: ( ja dziś za to zjadłam 2 kawałki jogurtowca. Steper to fajny zakup, na pewno Ci się przyda.
karaluszyca
14 września 2015, 19:55Mam taką nadzieję :) Będę dawała znać jakie postępy, a wiadomo, że mi zależy na pupie i nogach :) Może już jutro przyjedzie :) eh..czasem dobrze wiedzieć, że inni też mają wpadki dietowe :)
justagg
14 września 2015, 09:42Obiad miałam taki sam. Jesz jak matka karmiąca;)
karaluszyca
14 września 2015, 16:19hahahah, nawet nie pomyślałam, to znaczy, że mogę przyjąć iż jestem smaczna :D No bo bobas byle czym się nie karmi :P
justagg
14 września 2015, 16:45Smaczna;) tylko moje porcje trzy razy większe
karaluszyca
14 września 2015, 17:58:D
Vivien.J
14 września 2015, 09:09Steppery są fajne, więc z niecierpliwością czekam na małą recenzję ;) Też wczoraj pozwoliłam sobie na więcej luzu (standardowo jeden dzień w tygodniu, ale w granicach rozsądku) i zjadłam kawałek cista czekoladowego z chili. Było warto :) Mam nadzieję, że delektowałaś się i jabłecznikiem i lodami, i że były tego warte :D Pozdrawiam!
karaluszyca
14 września 2015, 16:23OOOOO warte były - lody takie bardzo naturalne- mleko, jajka, trochę cukru i wanilia :) a jabłecznik będę zaraz podliczać, bo to takie ciasto z niczego, napisałam o szklance cukru, ale było 1/2 na blachę itd.
holka
14 września 2015, 01:10Dobry pomysł :) podobno na nogi,uda i pośladki...ale nie dla mnie chyba...ja najbardziej lubię orbitrek i rower treningowy poziomy...niestety nie ma takiej opcji aby umieścić a raczej zmieścić takie sprzety w moim mieszkaniu :(
karaluszyca
14 września 2015, 16:24Ja rowerek treningowy mam i zasuwam na nim, aż już wymieniałam pasek niedawno :D a do steppera przybierałam się już jakiś czas, a wczoraj pomyślałam, że jednak kupię :) i zamówiłam. Jutro powinien być :)
e1272
14 września 2015, 01:06Ja miałam stepperek skrętny i bardzo się nim cieszyłam, tyle że krótko - zepsuł się. Teraz mam prosty i na razie działa. A step, tj. schodek bardzo lubię, bo można się na nim nieźle wyszaleć i spocić. Ostatnio też zainwestowałam w matę pod sprzęt - super sprawa - już nie mam problemu, że step ucieka mi spod nóg, a do tego mata dodatkowo amortyzuje. Dużo radości z ćwiczeń:)
karaluszyca
14 września 2015, 16:25ale się cieszę czytając takie rzeczy, przynajmniej wiem, że nie wyrzuciłam kasy w błoto :D
Moniqnka
14 września 2015, 00:39To na ręce to zwyczajne linki, które da się naciągać i pracując rytmicznie nawet da sie to pogodzić.Ale nigdy nie zapomnę, jak pierwszy raz wchodząc na stepper nie mogłam utrzymać równowagi hihi.Ale masz rację muszę się z nim zaprzyjaźnić:)
Moniqnka
14 września 2015, 00:26nogi jak makaronik, apetyczny pomysł;) Skrętność steppera polega na tym, że symuluje się ruchami jazdę na rolkach lub nartach.
karaluszyca
14 września 2015, 00:34ten z tym czymś na ręce? Oooo to nie dla mnie, za dużo dobroci na raz, jeszcze bym sobie krzywdę zrobiła :D wystarczy, że ja w aucie jednocześnie manewruję kierownicą i biegami :D to już dla mnie wyższa technika :D
Moniqnka
14 września 2015, 00:14Hej, ja mam steperek skrętny, ale nie wiem jak się za niego zabrać, ćwiczyłam kilka razy, ale jakoś idzie mi to z trudem. Jak go polubić?:) hihi
karaluszyca
14 września 2015, 00:15Wmawiać sobie, że nogi po nim będą aż do samej ziemi jak dwa piękne makaroniki spaghetti :D
karaluszyca
14 września 2015, 00:16na czym polega ta jego skrętność?