No więc poszperałam trochę w sieci i doszłam do wniosku że najlepszy rozmiar dla mnie to 40,
a wymarzone wymiary to: 96-76-100.Tak więc do tego celu będę dążyć i mam nadzieję że do 1.08.2018 się uda.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (1)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1475 |
Komentarzy: | 4 |
Założony: | 3 listopada 2017 |
Ostatni wpis: | 6 listopada 2017 |
kobieta, 37 lat, Żelechlinek
180 cm, 97.20 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
No więc poszperałam trochę w sieci i doszłam do wniosku że najlepszy rozmiar dla mnie to 40,
a wymarzone wymiary to: 96-76-100.Tak więc do tego celu będę dążyć i mam nadzieję że do 1.08.2018 się uda.
Uff i po kłopocie godzinka ćwiczeń na moje możliwości to nie tak najgorzej myślę, że częściej będę to powtarzać teraz czekam tylko na kuriera skakankę i kołyskę na brzuszki mi przyjdą to trochę urozmaicenie będzie dam rade. Jutro niestety nie da rady na ćwiczenia niestety jazdy mam na prawko i nie wiem kiedy do domu wrócę ale za to w środę basen i może godzinka siłowni.
Więc kolejny dzień w pracy zleciał-niestety praca siedząca więc dużo kcal się nie spaliło ale myślę, że może poćwiczę trochę pod wieczór.
Przede wszystkim ograniczyłam spożywane produkty:
-nie jem białego pieczywa, przerzuciłam się na żytni;
-raczej staram się nie jeść smażonego, tylko pieczone i gotowane;
-całkowicie zrezygnowałam z napoi gazowanych typu Cola, zamieniłam na wodę lekko gazowaną jakoś do niegazowana nie mogę się przekonać, herbatę czerwoną chociaż za nią nie przepadam;
-kolacja najpóźniej tak o 18-18.30;
-4-5 posiłków dziennie;
-nauczyłam się jeść kolację;
-zaczęłam chodzić na spacerki, bo na nic innego nie mogłam sobie niestety pozwolić
Więc moja walka ze zbędnymi kg zaczęła się dokładnie 20.12.2016r.tj kiedy ja osoba która mimo dużych nadprogramowych kilogramów nigdy nie miałam kłopotów z żadnymi ćwiczeniami, zawszę się dużo ruszałam na w-f w szkole zawszę byłam najlepsza.Tu naglę wejść po schodach na I piętro okazało się wyzwaniem, zadyszka mało się nie udusiłam, bóle nóg w kolanach, łydkach i kostkach bóle kręgosłupa. Przestałam się spotykać ze znajomymi i rodziną cały dzień siedziałam w domu i nic tylko jadłam chociaż patrzeć na siebie w lustrze nie mogłam. Dodam jeszcze że nie pracowałam na zasiłku byłam więc kolejny powód do jedzenia.W grudniu przyjechałam do mamy na święta ,a ona w prezencie pod choinkę wagę mi kupiła załamka kompletna na wadze 125,5kg.To chyba był właśnie taki kop którego potrzebowałam, pomyślałam że jak święta przetrzymam to jakoś dam sobie radę. No i trwam jakoś w tej swojej diecie nieraz jest lepiej nieraz gorzej, ale powoli do przodu.
No ja właśnie wróciłam z basenu przepłynęłam 13 x 25 m dla mnie to sukces i jestem z siebie dumna. troszkę posiedziałam w jacuzzi i kilka razy na zjeżdżalni zjechałam więc jest ok. Człowiek od razu się lżejszy czuje nawet jeśli nic jeszcze nie widać.