u mnie od kilku dni atmosfera domowa nie do zniesienia:-((( chyba nie wypada o tym pisać, ale jak to mówia "papier przyjmie wszystko" no w tym wypadku "komputer". Jest mi z tym źle i na chwilę obecną nie widze rozwiązania:-(((
Ale teraz trochę optymizmu, w czwartek kiedy miałam ważenie waga wskazała 85 kg, w trakcie weekendu podjadłam trochę za duzo i waga wskazywała nawet 85,5 kg, ale dzisiaj eurekaaaaaaaaaaa waga wskazała 84,6 kg. Co oznacza że w stosunku do dnia wczorajszego waga spadła mi o 0,6kg. O jak miło, choć tu cos pozytywnego.
Bardzo chciałabym wkleic swoje zdjęcia i pokazac wam jak wyglądałam kiedys, a jak wyglądam teraz, ale mój komputer nie chce współgrac z moim wspaniałym sprzętem fotograficznym, nie wiem co się zadziało gdyż dotychczas nie miałam z tym problemu, może mój synalek coś poprzełaczał w aparacie i dlatego nie działa. Wcześniej wgrał jakiś kosmiczny program do obróbki zdjeć, kazał mu go usunąć myśląc że tu jest przyczyna, ale niestety program odinstalowany, a problem jest nadal.
Jak któras z was jest specjalistką od aparatu SONY i wie co mogłoby sie stac prosze dajcie znać!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
g1234
10 lipca 2007, 22:04Super ci idzie. Biorę się za siebie. Dobrze, że wróciłam . Z wami zawsze było łatwiej.
hanisia
10 lipca 2007, 21:21Ładnie ci waga spada więc myślę, że dalej będzie jeszcze lepiej. Co do męża - hmmm... może i faktycznie zazdrosny jest i może czuje się zagrożony? Bo skoro piękniejesz, to możesz sobie znaleźć kogoś lepszego... za facetem nie trafisz. Tylko rozmowa z nim może coś pomóc. Co do aparatu to niestety, też ci nie pomogę. Ale trzymam kciuki, żeby wszystko ci się ułożyło pomyślnie. Pozdrawiam!
Jewik
10 lipca 2007, 21:17schowałam. Dzięki za wsparcie. Skoro już się publicznie przyznałam do grzechu to i pokutę odprawię - znaczy nie bedę jeść :-) pozdrawiam.
Lagrii
10 lipca 2007, 21:09To nie pierwsza randka...ostatnio byla w weekend...i bylo super...spedzilismy ja u mnie nad morzem...teraz pora na rewizyte...:)))
medium
10 lipca 2007, 21:02za bardzo sympatyczny komentarz .Niestety nie pomogę ci w sprawie aparatu bo w tej kwestii jestem totalnym laikiem .Pozdrawiam cieplutko !!!!
codziennaja
10 lipca 2007, 20:51tez mysle ze Ci sie uda :-)))
Krishna
10 lipca 2007, 20:48Nie pisze bo lody orzechowe czekoladowe itp. to chyba te mleczno-owocowe:)) oczywiscie jesli te czekoladowe to nie w czekoladzie :))Ja 3mam kciuki i pozdrawiam a co do atmosfery w domku bedzie dobrze trzeba troszke poczekac:))bo zawsze po burzy jest slonce:)
stanpis1
10 lipca 2007, 18:25od dziś tu piszę . Mam podobną wagę i cel jak ty. Życzę powodzenia i liczę na wsparcie duchowe.
dilmun
10 lipca 2007, 10:08Dzięki za wpis...Z aparatem to Ci nie pomogę...ale jeśli masz czytnik kart pamięci SD z USB to możesz przełożyć kartę z aparatu do niego, a wtedy podłączyć USB do kompa... Bo może coś z kablem od aparatu jest nie tak???Spróbuj:)) Ciszę się z Tobą ze spadki wagi...mi też stale spada...W sumie w niespełna dwa tygodnie schudłam 4 kilogramy!!! Pozdrowienia, pa!!
codziennaja
10 lipca 2007, 09:49Zazdrosc meza wyplywa chyba z niskiej samooceny a nie z milosci ... moze niech tez cos dla siebie zacznie robic i poczuje sie szczesliwym spelnionym fajnym gosciem, fajnym facetem, fajnym ojcem. Wyedy bedzie z duma prezyl piersc ze ma taka fajan zonke i ze tworzycie taki fajny zwiazek. A Ty nawet nie mysl ze rozwiazaniem bedzie powrot do starej wagi!!! Pozdrawiam :)
iwkaanna
10 lipca 2007, 09:47dla mnie też liczy się każdr pól kg, zwłaszcza pozbyte się ogromnym wysiłkiem:)