No hejka!
Chyba zaczynam popadać w jakąś paranoje.. Waga tak ciężko mi schodzi (dzisiaj -0,1 kg), a ja prawie, że przestaję jeść. Chwilkę temu stanęłam na wadze i co widzę? Od rana przytyłam tylko 0,1 kg.. Zawsze było gdzieś z pół kilo do przodu.. Więc jem teraz jakieś petitki, wafle ryżowe itp. Od dzisiaj zaczynam brać jakieś witaminki, nie chcę przecież skończyć z anemią. No i trzeba troszkę więcej jeść i nie przejmować się kaloriami aż tak Pozdrawiam Was i trzymam kciuki