W niedzielę dopadło mnie łakomstwo, może dlatego, że dostałam okres, ale to nie wytłumaczenie. Nie mogłam przestać jeść i rano waga pokazała 94,1 😱 Przeraziłam się tak bardzo, że postanowiłam zrobić post. Nie jadłam calutki poniedziałek wcale, piłam tylko wodę, a rano waga pokazała 91,6 (na pasku nie mogłam wpisać cyfry po przecinku, więc wpiałam 92). Dziwne było to, że prawie wcale nie czułam głodu, troszkę poburczało mi w brzuchu i to wszystko. Pomyślałam, że może zrobię drugi dzień postu, a potem wejdę na Keto, ale jednak u rodziców skusiłam się na coś dobrego (ciasteczka domowej roboty, prawie bez cukru) a po powrocie zjadłam ciemny ryż z warzywami. A, zapomniałam... rano z koleżanką zrobiłyśmy trening przy filmikach z YT. Ogólnie dzień uważam za zaliczony.
ps. Miałam też bardzo fajną rozmowę z moim najmłodszym synem. Lubię takie chwilę.
Dobranoc 😘
PACZEK100
8 marca 2023, 13:23Czasami taki krótki post działa cuda:)
Mirin
8 marca 2023, 06:24Keto... właśnie na nim jestem, polecam! Masz z nim jakieś doświadczenie?
kallimaa-2
8 marca 2023, 07:28Nie, niestety nie mam, ale kupiłam dwie książki i będę się uczyć 😁 Zawsze też chętnie skorzystam z cennych rad koleżanek z Vitalia 😁 Pozdrawiam cieplutko 😘