Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest dobrze...


Ostatkiem sił, ale dotrwałam do końca. Zrobiłam taki sam trening jak wczoraj, czyli 45 minut orbitreka z tym trudnym dla mnie programem. W poniedziałek i tak podniosę poprzeczkę o jeden. Dam radę. Teraz szybka kąpiel i do roboty :)) Poczekam tylko aż purpura zejdzie mi z twarzy :D

Ps. Moja waga była dla mnie łaskawsza niż wczoraj. Pokazała kolejny spadek i to aż o 0,6 kg!!!! Jupiii!!!! Może to fuks, przypadek, może ciężka praca i litry potu, to bez znaczenia!!!! Waga zaczęła schodzić i myślę, że tak już będzie o ile naturalnie nie zaprzestanę ćwiczeń :))

Ps. A wczoraj wieczorem zjadłam kawałek ciasta skubańca. Cały dzień fajne jedzonko, a ciacho było zamiast kolacji i sama nie sądziłam, że tak ładnie zejdzie :))

Na śniadanie nie miałam pomysłu, a bananów na placki akurat nie miałam, więc usmażyłam na oleju kokosowym 1/4 dyni piżmowej bez przypraw. Ciekawa byłam jak smakuje niedoprawione i powiem Wam, że jest całkiem spoko. Mi smakuje. Niżej daję fotkę. Może mogłam ładnie poukładać i ozdobić, ale tak jak z patelni zdjęłam, tak zrobiłam zdjęcie. 

  • roogirl

    roogirl

    27 stycznia 2017, 15:08

    To wygląda bardzo smakowicie :) Brawa za trening.

  • Malinowa00

    Malinowa00

    27 stycznia 2017, 14:15

    Fajnie że zasuwasz na orbitreku, ja niestety nie mogę, bo jak tylko na niego wejdę to tak mnie bolą stawy w kolanach że nie mogę wytrzymać... Nawet nie mięśnie, bo mięśnie do ruchu można przyzwyczaić, tylko same stawy - tak jakby coś było z nimi nie tak. Ale jak trochę zrzucę to na pewno zrobię drugie podejście do orbitreka, a póki co śmigam na rowerze :D

  • liwia.kasia

    liwia.kasia

    27 stycznia 2017, 10:52

    dzieki za rady , tak bede robic juz i tak sukces ze zakwasy w lydkach minely . zycze nam wytrwalosci i milego dnia ,

  • Jagniesia@

    Jagniesia@

    27 stycznia 2017, 10:51

    BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!

  • liwia.kasia

    liwia.kasia

    27 stycznia 2017, 10:26

    ja tezgo mam od kilku dni ale zrobilam sobie zaraz najwieksze obciazenie i tylko 20 min na nim poki co daje rade choc staram sie z 2 razy dziennie pocwiczyc , ale bede zwiekszac codziennie troszke , moze za miesiac dojde do 45 min

    • kallimaa-2

      kallimaa-2

      27 stycznia 2017, 10:42

      Spokojnie... zrób sobie średnią skalę trudności i zwiększaj stopniowo. Czas też wydłużaj o pięć minut. Dasz radę :))

  • liwia.kasia

    liwia.kasia

    27 stycznia 2017, 10:04

    oj 45min orbitreka to dla mnie kosmos jeszcze , a ty jak dlugo juz na nim latasz?

    • kallimaa-2

      kallimaa-2

      27 stycznia 2017, 10:22

      Kochana, ja zaczęłam od niedawna, może drugi tydzień. Spokojnie, pomalutku zwiększaj. Ja początkowo po 10, potem 25 minut i tak poszło.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.