Dzisiaj wreszcie progres... na wadze ujżałam spadek i myślę, że już pomalutku pójdzie. Wreszcie zbliżam się do wagi wyjściowej, bo odkądt jestem na vitalii i podjęłam walkę, waga wzrosła i cały czas była wyższa od początkowej. Jutro mam zamiar zobaczyć poniżej tego, od czego startowałam. Zaraz idę na siłownie i dam sobie wycisk. Jedzenia będę pilnowała i postaram się wieczorem skoczyć na basen. Zobaczymy.
Życzę Wam miłego dnia.
Ps. Czuję, że dzisiaj będzie dobry dzień.
roogirl
26 stycznia 2017, 20:42No to super!
CookiesCake
26 stycznia 2017, 13:24Miłego dnia na siłowni ;)
ekspert_vitagenum
26 stycznia 2017, 10:35Na pewno nie można się poddawać. Powodów, z jakich waga rośnie, a nie spada mimo stosowanej diety może być wiele. Na samym początku odchudzania pozbywamy się zmagazynowanych w wątrobie cukrów i wody. Później naturalnie organizm próbuje się nawodnić, ale to dobry znak. Nie można wówczas przerywać diety, ani aktywności fizycznej. Istnieje też ryzyko źle dobranego planu żywieniowego, często dostarczamy zbyt mało kalorii i nasz organizm uruchamia zapasy. Dlatego dobrze sprawdzić jaka dieta będzie dla nas skuteczna, np. za pomocą specjalnych badań Vitagenum. Na ich podstawie dowiemy się co dotychczas robiliśmy źle. Dietetyk Vitagenum
eszaa
26 stycznia 2017, 09:10hmmm, przeczytałam kilka ostatnich wpisów i powiem tak. O czystej misce to w Twoim przypadku nie ma mowy. Ciągle cos wpada, niby według Ciebie nie duzo, ale pewnie według licznika kalorii, niestety ponad norme.Ten dziesiejszy spadek to jakis fuks, ale gratuluje;) ogarnij miche, bo cwiczenia to tylko dodatek i praca nad wygladem ciała. Prawdziwe odchudzanie, to jedzenie poniżej cpm
kallimaa-2
26 stycznia 2017, 09:30Spadek to raczej nie jest fuks, wylewam z siebie litry potu. Nigdy wcześniej nie odchudzałem się przez jakieś większe diety, raczej sam sport wystarczył, więc jestem zaskoczona. Zwalam to raczej na zwolniony metabolizm po czterdziestce. Myślę, że masz rację, jeśli zapanuję nad wpadkami, waga zacznie spadać szybciej. Obiecałam sobie, że to zrobię. Koniec z podjadaniem :))
sempe
26 stycznia 2017, 08:41Mogłaś zrobić nowy pasek z wagą. Zawsze to pomaga jak widzisz ze Waga spada... owocnego treningu. U mnie jutro dzien pomiarów..
kallimaa-2
26 stycznia 2017, 09:32Też planuję jeden dzień na pomiary, ale jak do tej pory ciekawość jest silniejsza :))