Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ale było fajnie!!!
6 stycznia 2010
ALE BYŁO FAJNIE!!! ZGADALIŚMY SIĘ Z RENATĄ I EMILKĄ, ŻE SPOTKAMY SIĘ U RENATY. PO DRODZE ZADZWONIŁAM DO GOSI, KTÓRA PRZYSZŁA, POSIEDZIAŁA Z NAMI, ALE PÓŹNIEJ WYSZŁA, A MY?!?! MY DAWAJ NA PIREUS!!!! PO DRODZE T5ELEFON DO BARTKA I DO NIEGO NA KAWĘ. U BARTKA OD SŁOWA DO SŁOWA I DOSZLIŚMY DO WNIOSKU, ŻE PÓJDZIEMY NA KRTĘGLE. POJECHALIŚMY NA KASTELLĘ, GDZIE KIEDYŚ MIESZKAŁAM, I ZAGRALIŚMY DWIE RUNDY. ALE JA CHCIAŁAM NA BILIARD, WIĘC WYSZLIŚMY Z TAMTĄD I POJECHALIŚMY W DRUGIE MIEJSCE I ZAGRALIŚMYT GODZINKĘ W BILIARD. PODOBAŁO MI SIĘ BARDZIEJ NIŻ KRĘGLE. ZADOWOLONA JESTEM BAAAARDZO Z DZISIEJSZEGO WIECZORU!!! JUTO PÓJDĘ DWA RAZY NA SIŁOWNIĘ, SKORO NIE MAM PRACY JUTRO. ODĆWICZĘ TO CO POWINNAM DZISIAJ ZROBIĆ. JEST ZAJEBIŚCIE!!!! ŻYĆ NIE UMIERAĆ!!!
Martadelaaa
7 stycznia 2010, 22:24Teraz trzym prosze kciuki, aby i mój J zdał.
livebox
7 stycznia 2010, 09:09A jak tam prawo jazdy?
jolus2402
7 stycznia 2010, 06:49oby jak najwięcej takich dni :) z życia przecież trzeba korzystać, wykorzystywać je maksymalnie ;)