Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ROK TEMU...
13 listopada 2009
ROK TEMU CHODZILAM DOSYC DLUGO DO GIMNASTYRIO. POD OKIEM TRENERA CWICZYLAM, I DIETE MI PRZEPISYWALI CO TYDZIEN NOWA, DOKLADNIE NA CO DZIEN. JEDNEGO DNIA NIE POSZLAM NA CWICZENIA, A NA DRUGI DZIEN TRENER NAGADAL MI, ZE NIE MOGE OMIJAC DNI, DLATEGO, ZE KAZDEGO DNIA MUSZE SIE SPORO WYSIOLIC, BY SCHUDNAC NIECO. TAK WIEC, NAJPRAWDOPODOBNIEJ TRZEBA CWICZYC CODZIENNIE, A JESLI SIE NIE MA CZASU DANEGO DNIA NA KONKRETNE CWICZENIA, TRZEBA ZAMIENIC AUTOBUS NA NOGI... WRACAJAC Z PRACY NA PIESZO, ALE ZA TO SZYBKIM KROKIEM, SPALA SIE NA TYLE KALORII, ZE PRZYNAJMNIEJ SIE NIE BEDZIE TYLO. TAK JAKOS TRZEBA TO ROZUMIEC. JA NA PRZYKLAD CZESTO CHODZE NA PIESZO I TO NA DOSYC DLUGIE SPACERY. CHYBA DZIEKI TEMU NIE PRZYBYWA MNIE, JAK NARAZIE... I OBY TAK DALEJ...
wiktori2106
14 listopada 2009, 09:10Ja no moje pozbycie sie 22 kg to nie lada wyczyn :) gratuluje i wierze w Ciebie ;*
karinadulas
13 listopada 2009, 15:26ja mam do pracy 300 metrów wiec to odpada chyba ze pojde tyłem i na czworakach to sie troche umęcze
gorje
13 listopada 2009, 07:11swieta racja i kazda z nas jezel chcemy do czegos dojsc nie moze odpuszczac ani jedneg dnia ... choc czasami bardzo trudno. 3mam kciuczyska !!