Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
JESZCZE NIE WROCILA....
11 października 2009
PANI ALA JESZCZE SIEDZI NA SALAMINIE, I NIE ZWAZYLAM SIE JESZCZE. ALE WESZLAM DO INNEJ APTEKI, CHOCIAZ WIEM, ZE ROZNE WAGI=ROZNE WYNIKI, TO JEDNAK SPROBOWALAM I POKAZALO 107 KG. COZ... POCZEKAM LEPIEJ NA ALICJE. A TAK POZA TYM, TO ZAUWAZYLAM WCZORAJ JAKAS OBCA DZIEWCZYNE NA STACJI TRAMWAJOWEJ. BYLA TAK STRASZNIE UPASIONA, TAK "ROZLANA"... MIALAM OCHOTE PODEJSC I ZAPROPONOWAC JEJ WSPOLNE ODCHUDZANIE, ALE NA SZCZESCIE WSTYDZE SI8E ZAGADAC DO ZUPELNIE OBCEJ OSOBY... NA MOJE SZCZESCIE. BO KTO WIE, JAK ONA BY ZAREAGOWALA... ALE KONIEC KONCEM, TO SIEBIE MAM PILNOWAC. WIEC, CZEMU MAM SIE PRZEJMOWAC OBCYMI LUDZMI? CZYZ NIE MAM RACJI? NAJPIERW SAMA SCHUDNE. A WSZYSCY INNI NIECHAJ SAMI ZADBAJA O SWOJE CIALA. DOBRANOC