żartuję jeśli chodzi o obżarstwo... ale jest w tym troszkę prawdy, bo zjadłam po troszku ale więcej razy niż w diecie jest zapisane.... poprostu wciąż miałam na coś ochotę... ale było spowodowane tym, że ostatnie dni coś odejmowałam z tależa i zostawiałam w lodówce, aby zjeść mniej... no i w końcu byłam poprostu głodna...
wstałam dosyć późno, bo o 9... znowu mam ten ciężki sen spowodowany trudnościami finansowymi... śpię do oporu, na siłę.... ah... nie będę was zanudzać....
a wy co porabiacie? jak wam sie zaczął miesiąc?
Anett1993
3 kwietnia 2014, 10:30moj miesiąc zaczol sie perfekcyjnnie :))) gratuluje spadku !
RybkaArchitektka
2 kwietnia 2014, 10:57I tak sobie swietnie radzisz finansowo. Podziwiam Cie! Dasz rade!
sarna88
2 kwietnia 2014, 10:02gratki :d