zadzwoniła Z. do mnie mówiąc że jakiś facet do niej podszedł na placu Omonii i że zapytał czy chce popracować, ona zapytała , jak ato praca, on na to, że to jako sprzedawczyni w sklepie ze skórzanymi kurtkami, akcesoriami i meblami... no to Z. mówi, że ja szukam pracy i on na to, że owszem, więc dzwoni i mi to mówi, ja dzwonię do tego gościa, słyszę że mam być za godzinę na Omonii, to od poniedziałku mam pracę, ok, wzięłam ze sobą kolegę N. i pojechaliuśmy. dzwonie do tego gościa, gdzie mamyt się spotkać, pod jakim adresem, on mówi, że na Ermu 18, więc zapierniczamy piechotką z N. do Syntagmy, a tam na Ermu 18 nie widać sklepu ze skórzanymi meblami, wiec telefon znowu, a ten facet mówi, ze czeka na mnie na Omonii bo sklep o tej p[orze jest już zamknięty. więc drałujemy z N. spowrotem do Omonii, po czym dzwonię i móię, ze spotkamy się pod Marinopulos, bo nie wiem gdzie jest ta ulica co on o niej mói. więc N. mówi, ze odejdzie trochę dalej, by tego gościa psrawdzić, żeby nie wiedział, że jesteśmy razem. dzwonię, widzę jakiegoś starca obdartusa, który stoi niedaleko i rozgląda sie, ale telefonu nie odbiera. w końcu spogląda na mnie i macha ręką, ze to on. rozmowa zaczyna się fajnie, że tak, ze on płaci 40 euro z ubezpieczeniem lub 45 bez ubezpieczenia ale dla mnie da 50 euro bo mnei już polubił bo na oważną wyglądam, ja do niego z pytamiem, czego on tak naprawdę szuka a on mi zaczyna nawijkę, że jest rozwiedziony, że dziewczyna która praco3wała była z Bółgarii ale wyjechała wczoraj bo jej ojciec zmarł, a mnie to on chce do pracy po pierwsze i po drugie do związku!!! on mi będzie oprócz 40 dawał będzie 100 codziennie za to że będzie mnie całował, a wtedy ja do niego, zę jakis błąd popełnilł z kimś mnie pomylił i odchodzę, a ten huj za mną!!! N. stał niedaleko więc się nie bałam, podeszłam do niego i odchodzimy razem a ten gościu krzyczy żebym podeszła, ze pracę mam od poniedizałku, a N. do mnie że mu zrobił zdjecie i go załatwi!!! zrobi ogłoszenie z jego zdjęciem i numerem telefonu na facebooku!!!!!!! :)
ufff.....
dobrze ze to z siebie wyrzuciłam.....
no to smacznych senków :)
agniesia2001
23 marca 2014, 11:41ale numer...... dobrze ze obstawę miałas
butterflyyyyy
23 marca 2014, 09:10Dobrze, że masz takich fajnych kolegów :)
JAtoJAa
23 marca 2014, 01:32sa ludzie, ktorzy panu pomoga ( a raczej Panie). pozaty czy to nie Gracja skoro marinopulos? wg opisu to do niczego nie zmuszal. przynajmniej fizycznie. chyba po prostu byl samotny.
PANDZIZAURA
23 marca 2014, 00:23Kutafon yhhhhh, dobrze,że obstawę miałaś.
Pigletek
22 marca 2014, 22:26Dobry ruch, że sama nie poszłaś. Od początku mi się to wydało podejrzane.
albee
22 marca 2014, 20:46niezły koleś! ale tak poważnie, to dobrze, że nie byłaś sama.
asiunia899
22 marca 2014, 20:27o kurcze...dobrze, że nie byłaś sama
wb1987
22 marca 2014, 19:35Masakra!