MAMMA MIJA!!!!!!!!!! WSZYSTKIEGO NAJLEPRZEGO WSZYTSKIM MAMUŚKOM!!!!!!!!!!!!!!!!!! A W SZCZEGÓLNOŚCI MOJEJ MAMUŚCE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TAK!!!!!!!!!! DZISIAJ W GRECJI JEST DZIEŃ MATKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BUŹKA DLA WSZYSTKICH MATEK, MAM I MAMUSIEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
o mało nie dostałam zawału.... zacznę od poczzątku: kilka dni temu zauważyłam na ścianie jednego malutkiego okrągłego robaczka, który rozłożył skrzydełka i odfrunął.... następnego dnia jednego takiego zauważyłam przy akwarium, złapałam go mokrą ściereczką, wyrzuciłam i po kłopocie..... ale kolejnego dnia złapałam kolejnego tuż przy zlewie..... potem jednego znalazłam w szklance herbaty...... brrrr..... potem jednego na drzwiach lodówki....... dzisiaj poszłam zrobić sobie herbatę, a o mało zawału nie dostałam..... otworzyłam puszkę z herbatkami w saszetkach, wyjęłam jedną i poszłam na drugi koniec kuchni po czym włos mi się najeżył na całym ciele..... torebka była cała dziurawa.... małe czarne dziurki.... szybko wyrzuciłam ją do śmietnika, zawiązałam śmieci by coś z tego nie wyszło, poszłam do szafki i patrzę....nic nie widać ani na ściankach ani na drzwiczkach..... mój wzrok padł na puszkę , na tą piękną moim zdaniem puszkę, którą dawali w prezencie wraz herbatą lipton..... wzięłam ją do ręki ale drżałam cała ze strachu....otworzyłam ją i szok!!!!!!!!!!!!!!! na każdej torebce herbaty było pałno tych cholernych robaczków!!!!!!!!!!!!!!! zamknęłam ją szybko, wsunęłam ją do reklamówki na śmieci, wytrząsnęłam wszystko z niej i zawiązałam reklamówkę a puszkę wrzuciłam do zlewu, zalałam wodą i płynem do naczyć i przeszukałam wszystkie inne opakowania z herbatami i ziołami, przetarłam wszystko mokrymi ściereczkami i mam nadzieję, że już więcej tego dziadostwa nie zobaczę. ostatnimi dniami pryskałam codziennie w każdym kącie domu sprayem na mrówki, katsarydy i coś tam jeszcze, ale jak widać to cholerstwo sprayu się nie boi...... czy to mole???? na szczęście nie mam w domu zbytnio jedzenia , wszystko co jest jest w szczelnych opak............ WŁAŚNIE SPALIŁ MI SIE PIERWSZY NALEŚNIK........ ZAPOMNIAŁAM SIĘ PRZY PISANIU....... I MASZ........ DOKOŃCZĘ PÓŹNIEJ.... :)
więc :) na razie nic żywego nigdzie nie przyuważyłam, mam nadzieję, że już się nie pokażą.... jest 12:24, leci czas..... na zewnątrz upał :)
xXMartusiaaXx
12 maja 2013, 20:55tak to mole. kup takie plastry do szafek. W niemctech tez dzis dzien matki :) a co do nauki-matma.. ostatnia matura :))
zzuzzana19
12 maja 2013, 17:50Hehe ja kiedyś też wstawałm w środku nocy i siadałam do komputera ;-) Mam nadzieję, że pozbyłaś się tych malutkich szkodników, ja kiedyś znalazłam mnóstwo maleńkich robaczków w torebce kaszy jaglanej, no szok normalnie ;D
Berchen
12 maja 2013, 14:37pozdrawiam, w Niemczech tez dzien MAMY, takie robaczko to mole zywienowe, moja niemiecka znajoma ciagle z nimi walczyla w kuchni, wstretne. znalazlas ich zrodelko, to bedzie problem rozwiazany. Ja ucze sie chyba wiecznie- po studniach w Polsce powiedzialam sobie nigdy wiecej egzaminow, ale tak sie nie da, pierwsze to zrobilam prawo jazdy - testy w niemieckim, bylo co robic, dalej zachcialo sie zrobic szkole kosmetyczna "Fußpflege"- egzaminy o tematyce medycznej, teraz praktyka w przedszkolu, gdzie zanim przeprowadze zajecia z dziecmi musze je wg okreslonych kryterioow opisac- srednio 8-10 stron i czeka mnie egzamin panstwowy. w miedzyczasie staram sie o obywatelstwo, wiec byly dwa egzaminy-z wiedzy o niemczech i z jezyka (moj dyplom im nie wystarczyl) - w moim przypadku - uczymy sie cale zycie. Rosyjski chetnie bym sobie przypomniala, mialam super nauczycielke w liceum, wiec chetnie wspominam, pozdrawiam i zycze milej nauki, niekoniecznie o 3 ciej w nocy
beautylove
12 maja 2013, 12:36ja musze sie nauczyć rosyjskiego :(
imperfect1997
12 maja 2013, 11:15O 3 rano? :) Nie wstałabym ;p O masakra z tymi robalami, blee... Mam nadzieję, że wszystko znikło :)
wysocka78
12 maja 2013, 09:59dla mnie wstanie o 3 rano tak sama z siebie to byłby cud :-) Czasem jak męża w delegację odprawiam to wstaję, bo muszę, ale i tak jestem kompletne pijana .... Ale zasypiam zazwyczaj po 12, ostatnio kiedy brakuje mi czasu to nawet po 1 w nocy... A podobno jak się zbyt mało śpi to się nie chudnie :-)
justyna1312
12 maja 2013, 09:16heh ... tak ja się uczę całe życie życia ;) ale masz rację chyba się pouczę flamandzkiego bo jak już go trochę znam to czemu go nie podszkolić ;)ja też dziś buszuję od 3 ... to tak jakoś moja godzina na pobudki ;)
WhatBliss!
12 maja 2013, 08:57bezsenne nocy widac maja duzo dobrych stron :) trzymam kciuki za dosięgnięcie marzeń :) i życzę pięknej niedzieli :) pozdrawiam ♥
laauraa
12 maja 2013, 07:11haha, nie ma to jak nauka o 3 nad ranem, ach ta bezsenność :D