nie podejmujcie decyzji za kogoś, w tym przypadku za mnie. postanowiłam żyć w Grecji, stało się, do Polski nie mam po co wracać, wiadomo jak jest w Polsce, ciężko jest i nie mówcie mi, że nie... gdyby tam było łatwiej to nie było by tylu tysięcy , a kto wie, może więcej, polaków poza granicami kraju... już pisalam kiedyś, ze przyjechałam by tu żyć, a nie by zarobić i wrócić...
właśnie wróciłam z pracy. w południe babcia wychodzi ze szpitala, więc już nie pracuję. córka babci chce mnie, bym raz na jakiś czas przyjeżdżała do nich do domu by babcię kąpać, przebierać i ćwiczenia jej robić, by doszła do siebie. złamała biodro, w piątek miała operację, tydzień ją trzymali w szpitalu a dzisiaj do domu idzie.
rozdalam mój numer telefonu po różnbych osobach ze szpitala. zapoznałam sie z 3 dziewczynami które też pracują jak ja. zobaczymy....
od kilku dni niemal wcale nie spałam, więc dzisiaj po kąpieli wpadnę do łóżka i będę liczyć barany....
smacznych snów sobie :) a wam dobrego dnia życzę :)
busiaczekkk
17 września 2012, 11:57No niestety w Polsce nie jest za ciekawie :/ Robią z ludźmi co chcą.... trzymam kciuki za Ciebie... buźki
Paprotkaaaa
16 września 2012, 12:10mam nadzieje ze juz sie wyspalas, i wracasz do nas ;8;)))))))
SweetLambada
14 września 2012, 17:31kochana nie musisz sie tlumaczyc to jest twoje indywidualne podejscie
wacpanna22
12 września 2012, 16:23W Grecji jest niby źle, ale z pewnością lepiej niż w Polsce.
alka2419
11 września 2012, 22:19A ja nie mam odwagi żeby zostawić wszystko za sobą i wyjechać. A taką mam czasami ochotę zamknąć za sobą drzwi i więcej nie wracać. Teraz jest Ci ciężko ale musi się niebawem poprawić, trzymaj się.
misiaaa2009
11 września 2012, 13:57Wszystko się poukłada prędzej czy później :)Powodzenia
mezatka07
9 września 2012, 22:36Wspolczuje, ze masz tak ciezko w Grecji. My mieszkamy z mezem w Anglii i na obecny moment nie wiedzie nam sie zle, choc w poprzednich latach bywalo roznie. Mieszkajac w PL moglibysmy tylko pomarzyc o takim zyciu...........ale jak mowie swoje juz tu przeszlismy i tez zero pomocy czy nawet kontaktu ze strony rodziny, nikt sie nawet nie interesowal czy zyjemy.......... Ale mielismy latwiej pod tym wzgledem, ze bylismy razem. Trzymaj sie jakos i mam nadzieje, ze lada dzien los sie odwroci.
monkur32
8 września 2012, 22:34masz zupełna rację,każdy tylko pisze wracaj, po co tam? ja też obecnie już trzeci rok mieszkam w Irlandii, chciała bym wrócić do Polski do rodziny, bo nie znam też języka i ciężko mi się go nauczyć, a z drugiej strony do czego? nie ma pracy,zarobki to po prostu porażka ,wszystko cholewnie drogie,owszem da się żyć w Polsce,wielu daje rade przecież ale jakim kosztem
goraleczka20
8 września 2012, 20:41oczywiście to jest tylko twoje życie i tylko ty w nim decydujesz! trzymaj się dzielnie :):):)
skrytka
8 września 2012, 18:03Przepraszam ja tu tak z doskoku,ale jak czytam niektore komentarze, to szok nie schodzi mi z twarzy.. Ja tez wyprowadzilam sie za granice, i ja akurat nie zaluje. Ni moge powiedziec,ze jest mi emocjonalnie latwo, bo bardzo tesknie za Rodzicami Rodzina i przyjaciolmi, z ktorymi kontakt sie nieco pogorszyl. Z drugiej jednak strony jestem tu w Anglii szczesliwsza, mam prace, moze nie moich marzen,ale taka za ktora spokojnie sie utrzymuje. Moj chlopak tez ma prace i place taka,ze zyjemy sobie spokojnie i na wszystko nam starcza. Wszystko zalezy od podescia, moim marzeniem jest mieszkac w Hiszpanii, uczylam sie hiszpanskiego,ale teraz z racji zmiany miejsca zamieszkania ustapil angielskiemu miejsca. Wciaz szukam pracy w swoim zawodzie, ale narazie jezyk jeszcze mnie ogranicza. Trzymam za Ciebie kciuki kochana, Za kazdym przyjazdem do Polski zauwazam,ze nasz kraj zmierza w zlym kierunku, ludzie sa sami dla siebie strasznie nie mili, jakby kazdy chcial komus oczy wydrapac.. nie rozumiem tego, obgaduja sie na wzajem, problemy robia.. ludzie siebie nawzajem traktuja jak zlo konieczne i wroga- juz na wejsciu. To jest straszne, wlasnie za to lubie Anglie, tutaj ludzie sa do siebie przyjaznie nastawieni, jak ide do urzedu i czegos nie rozumiem, to nikt nie patrzy na mnie jak na debila, albo jak zapytam o cos ekpedientke, to nie leca jej gromy z oczu,bo jej przeszkadzam w rozmowie z kolezanka, a w Polsce czesto tak sie zdarza, zdarzalo i tak dalej bedzie -niestety, mam wrazenie... Wiec szukaj kobieto szczescia, gdzie masz ochote, skoro nie znalazlas go w Polsce. Ja trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje,ze odnajdziesz wszystko czego szukasz:)
magda112131
8 września 2012, 09:16kochana i masz rację to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja i Twoje życie:)))))) miłego weekendu:*