Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
złośliwość rzeczy martwych
16 marca 2012
w nocy zbowu temperatura wzrosła do 38 a głowa przy tym mnie bolała tak, jakby mi ktoś ją rozłupał na kawałaki... poczekałam do ósmej aż otworzą aptekę i poszłam po coś na gorączkę. po jakiejś godzinie głowa trochę mniej bolała a ja wreszcie zasnęłam. i spałam sobie aż mnie obudził... ból głowy..... jak ja mam jutro pracować???? przecież ja nie mam siły by ustać na nogach... nie do pracy też nie mogę, bo to ostatnia praca jaka mi została i już mi zagrozili, że mnie zwolnią.... zaplanowałam sobie że pójdę w niedzielę i poniedziałek, zrobię po trochu, bo inaczej nie dam rady. mam tylko nadzieję, że pogoda będzie dobra.... dziękuję za słowa pocieszenia:*
duszka189
18 marca 2012, 13:44ech nic ci nie może przejść widzę, męczy cię od kilku dni:(
Enchantress
17 marca 2012, 07:15Zdrowia zycze. Moze dzis bedzie lepiej :)
gosko76
17 marca 2012, 00:36i jak się czujesz? mnie dopadła angina, poszłam do lekarza dostałam "końską" dawkę antybiotyki i jest lepiej, mam nadzieję że u Ciebie też, pozdrawiam
reniusia36
16 marca 2012, 22:29Dasz rade!
Giannabdg
16 marca 2012, 22:27oj biedaku, kiedy cie opusci to chorobsko?
ButterflyGirl
16 marca 2012, 21:27Straszne kiedy w końcu to Ci minie ?
revelek
16 marca 2012, 21:17strasznie cie to choróbsko męczy! zdrówka!