Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jejkuuuu...
17 stycznia 2011
Okres zaczyna się jakby chciał a nie mógł, jestem spuchnięta, spacer sprawia mi trudność, wciąż chce mi się coś słodkiego, nerwy i złe samopoczucie dają się we znaki, ale przetrwam to. Kupiłam sobie dwie herbatki wspomagające odchudzanie, jedna to zioła jakiegoś księdza czy coś takiego a druga to Vitax wspomagający odchudzanie i usuwający wodę z organizmu. Właśnie wróciłam z pracy. Autobusy i troleje strajkowały kilka godzin w samo południe, więc wsiadłam na Sigru Fix w tram i pojechałam na plażę. Posiedziałam , pomyślałam, pooddychałam świeżym powietrzem, aż w końcu wróciłam do domu. Około ósmej wieczorem ma zadzwonić jakiś gościu w sprawie jutrzejszej pracy. 30 zarobiłam, 30 wpłaciłam do banku. Zmęczona jestem....
Nadia0088
17 stycznia 2011, 18:42nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze tej plazy
poziomcia
17 stycznia 2011, 15:52Podoba mi sie u Ciebiet o że tak sobie spontanicznie mówisz " jade na plaże" i jedziesz :) Ja mam do morza bliziutko a nie wime kiedy byłam osttanim razem :)
zuza8813
17 stycznia 2011, 15:47dasz rade,wiem ze dni przed okresem sa ciezkie sama mama napady glody albo niewiem moze spadki cukru ,nieistotne moglabym wtedy jesc jak smieciarka .dasz rade nielam sie!!!!!