kalinagryz
kobieta, 44 lat
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wszystkiego próbuję.
3 listopada 2010
hotele, kawiarnie, cukiernie, knajpki, kioski, tawerny, firmy małe i duże, na statkach w porcie pytam, może akurat by kogoś potrzebowali, wszystkich znajomych wypytuję i wydzwaniam po wszystkich, dałam ogłoszenia do gazet, na internet, dzwonię na ogłoszenia z gazet, roznoszę ulotki z moim numerem, pytam tych u których pracuje, supermarkety, sklepy z odzieżą, jedzeniem, ludzi na ulicach zaczepiam i pytam czy może nie potrzebują sprzątaczki. dlatego zdenerwowałam się, gdy po raz kolejny dano mi dobrą radę. wydzwoniłam właśnie ze dwadzieścia ogłoszeń z gazety, ale wiele numerów było nieczynnych, albo były zajęte. zostawiłam wiadomości na sekretarce, może się odezwą. R. dzisiaj mi nagadała, ze "siedzę i czekam, a tu trzeba szukać i pytać non stop"... tak jakby mnie nie znała. JA SZUKAM!!! NAPRAWDĘ!!! wykorzystałam juz wszystkie możliwości. ludzie za niedługo nie będą odbierać ode mnie telefonu, tak bardzo ich wypytuję... wszędzie to samo....
Alicja69
3 listopada 2010, 22:52trochę w tym racji jest... skoro w grecji, która jest objęta mega kryzysem tak ciężko znaleźć Ci pracę, która i tak szczerze mówiąc chyba Ci nie sprawia zbyt duzo frajdy... moze warto by spróbować w innym kraju? niekoniecznie Polska, jeśli tak bardzo nie chcesz wracać do PL. Aczkolwiek sama wiesz, że życie tutaj mniej kosztuje co z mniejszą średnią pensją wychodzi na to samo co w innych krajach. (np we Francji chleb kosztuje po przeliczeniu około 3x wiecej niz w PL chociaż we Francji pensje są te 3x większe niż tutaj ;) Musisz sama siebie zapytać - czego oczekujesz od życia i czy taka sytuacja niepewna - nie rujnuje Twojego zdrowia... ciągłe huśtawki, niepewność, kurcze no powiedzmy sobie szczerze - do dupy taka sytuacja. Na pewno umiesz dużo więcej niż sprzątać, jesteś fajną dziewczyną, fajnie by było, gdybyś była szczęśliwa. Walcz o to szczęście, potrafiłaś się spakować i przyjechać do Grecji to zaklimatyzujesz się wszędzie :) Pozdrawiam serdecznie
Dorty1980
3 listopada 2010, 21:18podejrzewam że życie w Grecji jest Twoim wielkim marzeniem ale sytuacja w której się znalazłaś może niestety zamienić je w koszmar jak nie horror... przy obecnej sytuacji gospodarczej nie jeden grek ma problem ze znalezieniem pracy więc przypuszczam że Tobie jako obcokrajowcowi jest kilka razy trudniej... może warto rozważyć powrót do Polski? szanse na pracę w obecnej Twojej sytuacji na pewno większe no i wsparcie rodziny i przyjaciół też nie bez znaczenia.... przemyśl sobie na spokojnie sytuację i zdecyduj co dla Ciebie najlepsze :) Dla Ciebie bo to Twoje życie. :) a i nie przejmuj się złośliwymi komentarzami.... nie są warte naszego stresu i łez... TRZYMAM KCIUKI :)
statekmarzen
3 listopada 2010, 20:58jeszcze zaświeci dla Ciebie te słońce i będzie dobrze....musi daj sobie jakiś czas ale konkretny i jak nic nie wyjdzie to wracaj do Polski :) Buźka
beyonce20
3 listopada 2010, 20:44to na chu* tam jeszcze siedzisz....ledwo wiazesz koniec z koncem...wracaj do domu....ja w poznaniu znalazłam dwie preace w tydzien....nie znam Twojej sytuacji...jesli jestes ze wsi to wynajmij pokók, nawet kawalerke w miescie....szybko znajdziesz tam prace...chociazby w sklepie.. wiadomo nie bedziesz zarabiała 7 euro na godzine ..lecz 9-10 zł...ale starczy ci na wszystko....zrób jakies kursy, rozwijaj sie ucz....dokształcaj...wróć do Polski...bo jak narazie grzejesz te pulchna dupe w grecji, siedzisz w domu, kasy nie masz, pracy tez nie i stoisz w miejscu...ledwo na chleb....kobieto masz 30 lat...miałaś schudnąc a tu co? waga w miejscu! Bierz dupe w troki i wracaj do domu...zacznij wszystko od nowa a nie tylko sie uzalasz....
extaza
3 listopada 2010, 20:17trzymam kciuki aby w koncu sie udalo