wczoraj byłam na plaży, ale pogoda była do niczego. wiatr był mocny. nurkowałam, pływałam, leżałam na wodzie, ale wyjść z niej było trudno, bo wiatr sprawiał wrażenie zimnego... wracałam na dodatek w zimnym tramwaju, a jak dojechałam do domu, to poszłam zapłacić za prąd oraz odwiedziłam panią Alicję. później gorące kakao, farbowanie włosów i ciepły prysznic, ale snu nie było.
teraz zrobię czekoladki dla pani psycholog, a wieczorem idę do niej na wizytę.
dzisiaj pogoda jest ładniejsza niż wczoraj... ale już za mało czasu na plażę...
sfija
23 września 2010, 14:10i pogode do kapania przez wieksza czesc roku
gradiolka
23 września 2010, 13:11U nas dzisiaj super pogoda ale zazdroszczę ci tej plaży , trzymaj się dzielna dziewczyna z Ciebie :) całuski