Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmęczyłam się dzisiaj...
12 czerwca 2010
cztery godzina sprzątania z rana, później wyjazd na Ateny, później pieszo po kilku polskich sklepach i po polskiej okolicy, później dojście do siostry, później spacer po parku - nie parku, później dojście do jej domu, później zabawa męcząca z małym Filipkiem, później znowu spacer taki krótszy już, później wreszcie wejście do pociągu.... całe szczęście, że było wolne miejsce siedzące, bo bym siadła na podłodze a i miałabym gdzieś, ze się ludzie patrzą... w końcu moje nogi nie są ze stali... później czekałam na autobus, który na całe szczęście dosyć szybko przyjechał.... później dojście do domu, później wyjście na supermarket po arbuza, aż wreszcie mogłam zdjąć ubrania, odprężyć się, wykąpać się, rozluźnić się, i zapomnieć o całym bożym świecie.... zrobiłam sobie kawowy peeling twarzy, z mojej ulubionej kawy karmelowej.... pooooo.... sama przyjemność.... a teraz nałożyłam krem nawilżający i wreszcie mam czas zapisać co nie co... jutro nie wychodzę z domu.... taki mam plan na niedzielę... a dzisiaj jeszcze jeden prysznic na ochłodzenie, bo nawet teraz po 21:00 jest duszno jak diabli... w południe to była masakra dosłownie.... taki ukrop, a ja non stop na nogach.... cieszę się, że dotaszczyłam arbuza do domku.... właśnie się chłodzi w lodówce.... kocham arbuzy!!! mówili, że fala gorąca dopiero od poniedziłaku przyjdzie, a tu dzisiaj czułam sie jakbym była w srodku tej fali.... a dopiero sobota....
mefisto56
12 czerwca 2010, 21:53Jak to się mówi "rób swoje" i nie przejmuj się uwagami , teściowej zresztą na szczęście nie Twojej. Zrób wszystko , by jej udowodnić , bo jesteś piękna i będziesz szczupła , a jej to się napewno nie uda. Piękna już nie będzie i chuda też!!!!!!!! Trzymam za Ciebie kciuki i będę obserwować Twoje postępy. Serdecznie pozdrawiam Krystyna
Stitch
12 czerwca 2010, 21:13Ale się nachodziłaś! Każdy chyba kocha arbuzy ... :) To taka piękna miłość :)
kasiulabrzydula
12 czerwca 2010, 21:11ja tez kocham arbuzy moj tez sie chlodzi moglabym go jesc tonami:d chlodnego wieczorka buzka
sfija
12 czerwca 2010, 21:08Tak trzymac bo w ruchu sie gubi to i owo
volciara
12 czerwca 2010, 21:05ale sprzatałaś. ła chyba lśni. ja jakoś nie przepadam za arbuzami ;p hehe
ar1es1
12 czerwca 2010, 20:59sie z poprzedniczka-masz potencjal w sobie i dobrze sie Ciebie czyta.Ja rowniez trzymam kciuki za Ciebie.buzka!
tracy261
12 czerwca 2010, 20:49uwielbiam czytać jak Ci minął dzień. Masz tyle energii, i taką jakąś wewnętrzną siłę!!! Wydaje mi się, że ciągle Ciebie wszędzie pełno. Nie da się Ciebie nie lubić. Kibicuję w walce z kilogramami. Trzymaj się i wytrzymaj ten upał:)
linda.ewa
12 czerwca 2010, 20:43.