WITAJCIE
...wczoraj był ten dzień...dzień powrotu mojego małżonka do domu...po prawie 2 miesiącach!!!
...jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia było nieciekawie...do południa było z jedzeniem ok...ale potem przez wyjazd na lotnisko i praktycznie połowę dnia w drodze (bo od nas do Warszawy jest 5 godz.jazdy)...moja dietka niestety została rozregulowana!
...w sumie wcale nie chciało mi się jeść...apetyt wrócił jak padłam w ramiona męża haha!
MENU wczorajsze:
-śniadanie godz.8.30
kanapki
-II śniadanie
BRAK
-obiad godz.12.00
kasza jaglana,kawałek piersi z kurczaka w ziołach i brokuł gotowany na parze
-przed wyjazdem ok 14.00
kawałek chlebka cynamonowego
- w drodze
2 kawy latte
-bardzo późna kolacja godz.22.00
zestawik w McDonalds .... wstyd
.............i do tego zero ćwiczeń!!!!
W domu byliśmy ok godz.4.00 nad ranem....
**********************************
...wczoraj był ten dzień...dzień powrotu mojego małżonka do domu...po prawie 2 miesiącach!!!
...jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia było nieciekawie...do południa było z jedzeniem ok...ale potem przez wyjazd na lotnisko i praktycznie połowę dnia w drodze (bo od nas do Warszawy jest 5 godz.jazdy)...moja dietka niestety została rozregulowana!
...w sumie wcale nie chciało mi się jeść...apetyt wrócił jak padłam w ramiona męża haha!
MENU wczorajsze:
-śniadanie godz.8.30
kanapki
-II śniadanie
BRAK
-obiad godz.12.00
kasza jaglana,kawałek piersi z kurczaka w ziołach i brokuł gotowany na parze
-przed wyjazdem ok 14.00
kawałek chlebka cynamonowego
- w drodze
2 kawy latte
-bardzo późna kolacja godz.22.00
zestawik w McDonalds .... wstyd
.............i do tego zero ćwiczeń!!!!
W domu byliśmy ok godz.4.00 nad ranem....
**********************************
Tysiia
2 maja 2013, 22:21kochana najważniejsza radość, że jesteście razem :-)))))) zestaw w McDonaldzie to nic złego raz kiedyś :P
grgr83
2 maja 2013, 19:20Mogłaś wziąść swoje kanapeczki, ale myśle, ze i ja bym głowy do tego nie miała mając wizję spotkania z mężem po takiej przerwie. Ważne by za często nie być gościem takiej knajpki. Bawcie sie dobrze :)
jjules.
2 maja 2013, 13:08no trudno.. mcdonald's był i nie zmienisz juz tego :) poza tym całkiem nieźle, choć... 2 kawy latte? ledwo wcisnę jedną :D myślę, że jakbyś zjadła więcej przed wyjazdem, to nie skonczyloby sie na macu :) pozdrawiam i zycze milego spotkania z ukochanym :)
mojeSerduszko
2 maja 2013, 12:55Warto zabierac prowiant ze soba na dluzsze trasy. uwielbiam kawe latte:)
Mamba18
2 maja 2013, 12:54tylko nie McDonalds :) !!