HEJ....
Jak Wam minęła niedziela???
...ja cieszę się ,że ten dzień dobiega końca...jakaś znudzona i ospała jestem...nic mi się nie chce...nawet słońce ,które niedawno się pojawiło nie cieszy mnie
Chyba mam jakiś gorszy dzień....nawet jedzenia nie chciało mi się dziś przygotowywać...obiad zrobiłam dla rodzinki ,ale dla siebie już mi się nie chciało nic robić ,więc zjadłam to co zostało od wczoraj...na szczęście było pyszne...
Nie wspomnę już o tym ,że cały dzień chodzi za mną coś słodkiego....marzy mi się coś z dużą ilością czekolady....na szczęście nic z czekoladą w domu nie było...ale wczoraj upiekłam sernik i tym sposobem sama na siebie bata ukręciłam...bo gdyby nie było to bym nie zjadła....a tak kawałeczek wylądował w moim żołądku!
...i wstyd się przyznać,ale tyłka też nie ruszyłam ,by poćwiczyć
***
MENU:
-śniadanie godz.8.00
kanapki
-II śniadanie godz.10.30
kawa,kawałek sernika i kawałek jabłka
-obiad godz.13.45
kasza pęczak z warzywami
-podwieczorek godz.16.00
pół jabłka
-kolacja godz.17.30
to samo co na obiad:).......lenistwo górą:)
***
Do picia zielona i czerwona herbata oraz woda.
***
Teraz trochę Was poczytam....potem kąpiel,ciepła herbatka... kocyk i może jakiś dobry film....:)
Jak Wam minęła niedziela???
...ja cieszę się ,że ten dzień dobiega końca...jakaś znudzona i ospała jestem...nic mi się nie chce...nawet słońce ,które niedawno się pojawiło nie cieszy mnie
Chyba mam jakiś gorszy dzień....nawet jedzenia nie chciało mi się dziś przygotowywać...obiad zrobiłam dla rodzinki ,ale dla siebie już mi się nie chciało nic robić ,więc zjadłam to co zostało od wczoraj...na szczęście było pyszne...
Nie wspomnę już o tym ,że cały dzień chodzi za mną coś słodkiego....marzy mi się coś z dużą ilością czekolady....na szczęście nic z czekoladą w domu nie było...ale wczoraj upiekłam sernik i tym sposobem sama na siebie bata ukręciłam...bo gdyby nie było to bym nie zjadła....a tak kawałeczek wylądował w moim żołądku!
...i wstyd się przyznać,ale tyłka też nie ruszyłam ,by poćwiczyć
***
MENU:
-śniadanie godz.8.00
kanapki
-II śniadanie godz.10.30
kawa,kawałek sernika i kawałek jabłka
-obiad godz.13.45
kasza pęczak z warzywami
-podwieczorek godz.16.00
pół jabłka
-kolacja godz.17.30
to samo co na obiad:).......lenistwo górą:)
***
Do picia zielona i czerwona herbata oraz woda.
***
Teraz trochę Was poczytam....potem kąpiel,ciepła herbatka... kocyk i może jakiś dobry film....:)
Justynak100885
15 kwietnia 2013, 14:58czasem taki dzien leniwy jest potrzebny- jeden kawalek sernika nie zrobi Tobie wielkiej krzywdy tym bardziej, ze zawsze tak ladnie sie trzymasz^^
Sihir
15 kwietnia 2013, 11:05Ja też uwielbiam piec i tez mam potem zawsze problemy z samokontrolą :) pysznie wszystko u Ciebie wygląda!
Tysiia
14 kwietnia 2013, 23:30uwielbiam serniki pod każdą postacią :)* mi niedziela minęła intensywnie i wesoło :) ściskam Kochana :*
basterowa
14 kwietnia 2013, 22:05Hihi, czasem przydaje się poleniuchować :) To ładuje baterie :)
pyza79
14 kwietnia 2013, 21:37kanapki pycha wygladaja
Madeleine90
14 kwietnia 2013, 20:20ja kiedy mam ochotę na czekoladę to po prostu jem kostkę (albo 2) gorzkiej do śniadania albo na II śniadanie:) zazwyczaj pomaga:)
Skania79
14 kwietnia 2013, 19:44Ja też... mam dzisiaj na sumieniu sernik... Mama przywiozła z siostrą... i gdyby go nie było, też bym nie zjadła... Spalimy, co się odwlecze, to nie uciecze. A słonce wyjdzie jeszcze nie raz :D
Ana96
14 kwietnia 2013, 19:39powodzenia :)
DeadMau5fan
14 kwietnia 2013, 19:36Powodzenia . Ja mam dzisiaj też kiepski humor.