przecież nie grzeszę aż tak bardzo a waga rośnie wiem że jestem przed @ ale nigdy tak nie miałam, waga normalnie spadała mimo wredoty wkurzyłam się popołudniu i stwierdziłam że jak rośnie to jej pomogę i wciągnęłam 3 kawałki babki cytrynowej, ciemne pieczywo ze smarowaniem i pastą z makreli, kawałek pasztetu i kilka kęsów chleba białego z serem
poza tym dzisiaj:
2 kawy mlekiem 0,5%
woda
lampka wina (której wczoraj nie było)
pasta z makreli własnej roboty + ciemne pieczywo ze smarowaniem
arbuz, jabłuszko, brzoskwinia ufo
sok pomidorowy
zupa jarzynowa + 3 kurze żołądki
crunchy
truchtanie 11,69 km w 1 h 24 min (ciepło i duszno co widać jak na dłoni ale trzymam się dzielnie)
....
pochwalę się załatwiłam dzisiaj pokój z łazienką w Wiśle za 30 zeta w moim ulubionym Jaworniku i blisko dobrej jadłodajni jedziemy na 3 dni od 14-go... cena po prostu rewalka tylko muszę zabrać z domu swoje poszwy na pościel i cena 10 zeta w dół za dobę od łebka
zagrubabuba
5 sierpnia 2015, 08:30Może to być też wina upałów niestety :( podasz namiary na noclegi w Wiśle? bo cena mega atrakcyjniejsza :D
kachna_grubachna
5 sierpnia 2015, 17:37http://ewapilch.com/
zagrubabuba
5 sierpnia 2015, 21:13dzieki :)
nitram03
4 sierpnia 2015, 22:52Przed @ tak jest że waga rośnie,bo zatrzymuje wodę w organiźmie. Miłego wypoczynku.
kachna_grubachna
5 sierpnia 2015, 07:07do tej pory raczej nie miałam z tym problemów :(