Upiekłam na niedzielę okropne ciasto :) Ale naprawdę się starałam, piekę dość dobrze, przeważnie moje ciasta są chwalone. Postanowiłam tym razem upiec coś prostego (do tej pory kremiki i różne wydziwasy, lubię nowości). Tym razem zwykły pleśniak. I.... nie wyszedł. Za krótko piekłam, ciemne ciasto nie było dopieczone. Zjadłam 2 kawałki i poleciałam do toalety... Nie mogę na nie patrzeć.
I.. dobrze mi z tym a waga cały czas w dół ....