Nie, nie jestem tu nowa. Założyłam nowe konto, ponieważ uznałam, że powinnam zacząć od kompletnego zera.
Kilkanaście minut po północy, 7 maja, a ja siedzę z herbatką przez laptopem i zasuwam na klawiaturze jak pokręcona.
Dziś jest dzień 0 - rano robię zakupy, przygotowuję się mentalnie i przypominam sobie po co to wszystko robię.
Ten wpis jest czymś dla mnie. Czymś, co można potraktować jako motywację i mobilizację do działania, bo wiem, że gdy to napiszę i poddam pod publikę, będzie już za późno, by się poddać. ;)
Moją motywacją są - jak zresztą wielu z Was - wakacje. Będą wizytówką tego, co robiłam przez 10 miesięcy. I nie, nie obudziłam się 2 miesiące przed tą cudowną przerwą - robiłam wcześniej sporo, aczkolwiek pogubiłam się w pewnych chwilach. Teraz zaczynam wszystko od nowa. Wracam szczęśliwsza, mniej zielona w tych sprawach i... najedzona. :P
Przedstawię tu moje postanowienia, które nie są niczym wielkim. Wystarczy chcieć!
1. I cel - do 8.06. uzyskać wagę 62,4 kg. Co prawda teraz, gdy zobaczyłam na szklanej 67,4 miałam @ i wiadomo ile to mogło dodać, ale cóż... na pewno nie dodało więcej niż 2 kilogramy. Poza tym za miesiąc się zważę to wtedy zobaczymy ile ze mnie zeszło.
2. Być regularnym w ćwiczeniach! Lubię aktywność, ale gorzej jest u mnie z regularnością... Tym razem będzie inaczej. ;)
3. Przyzwyczaić się do częstych, mniejszych posiłków. Moim problemem jest to, że sięgam po posiłki rzadko... Muszę to zmienić.
Uda mi się? Pewnie, że uda! Kto jak nie ja?
Będę tu pisać codziennie. Może to okaże się moją najlepszą motywacją?
Proszę Was o wsparcie. Po to tu w końcu jesteśmy. :)
Lista zakupów - zrobiona.
Lista treningów - zrobiona.
Ogólny zarys menu - zrobiony.
Motywacja - jest!
Czego więcej chcieć? No, może wsparcia, które z pewnością od Was otrzymam tak jak Wy ode mnie.
Trzymajcie się!
Poczytam trochę Was, może się wciągnę w czyjś pamiętnik.
Udanej środy! I miłej nocy.
Wasza Karo. ;*
Caramelcoffee
8 maja 2014, 15:20Jestem pewna, ze osiagniesz nie tylko cel, ale nawet wiecej. I musze przyznac, ze bardzo mnie zdziwilo, gdy spojrzalam na Twoj wiek- brzmisz tak dojrzale. Przypominasz mi mnie, gdy bylam w Twoim wieku, ha! ha!! ;)
kathriinka
7 maja 2014, 16:28Trzymam za Ciebie mocno kciuki !! Dasz radę!! :) Ja codziennie przeglądam zdjęcia zgrabnych dziewczyn, które wynajduje na necie i często oglądam pokazy Victoria Secret ;) Polecam, odechciewa się jeść rzeczy z zakazanej listy :)
ascara
7 maja 2014, 12:04Ja jak zaczynałam swoją przygodę z aktywnością fizyczną, to na początku robiłam sobie plan treningowy z tygodnia na tydzień. Wertowałam różne filmiki na yt i tak sobie planowałam, co będę w danym dniu robić. To mnie nauczyło regularności :). Najważniejsza to motywacja, a chcieć to móc! Trzymam kciuki za Ciebie:)))