Hej :)
Dawno, dawno temu... mnie tu nie było..
Tyle się wydarzyło przez ten cały czas. I dobrego i złego, wiadomo jak to jest.
Jeśli chodzi o obecny stan rzeczy to we wtorek wróciłam z przecudnych wakacji na pięknej wyspie- Maderze. Było tak wspaniale, ludzie uśmiechnięci, spokój, bez stresów itd.. i tak wypoczęłam, że teraz nie mogę się wbić w normalne życie... Oczywiście waga jest nieco wyższa niż na pasku bo na wakacjach był bufet i jadło się nie tylko oczami niestety!
W pracy jest nowa dziewczyna i strasznie "się sadzi" do mnie i od razu odechciało mi się tam pracować... Dziwne, ze dziewczyna jest 2 dnia w pracy, jeszcze nic nie umie i się "pruje" do mnie!!! SZOK!
Dziś mam wolne i siedzę od rana w domu i nic mi się nie chce, a w ogóle to czuje się jakaś rozbita, sama w domu bo mój mężuś wyjechał, więc nie muszę gotować itd... brak motywacji jakiś mnie ogarnął, muszę się zaraz wykapać i do sklepu pójść.
Kochane, wracam na Vitalię! :))))
A OTO KAWAŁEK MADERY (CABO GIRAO)
CEL- SCHUDNĄĆ DO WAGI 58 KG. Czyli jakieś 6 kg.
P.S. Jeszcze mam w zanadrzu coś co może się uda, ale mam wrażenie, że tak i bedę mogla się z Wami tym podzielić niebawem, trzymajcie kciuki.!!!!!
BUŹKI!
OnceAgain
22 sierpnia 2014, 09:07Super że wakacje się udały :) a tej nowej pokaż gdzie jej miejsce i niech nie kozaczy :). Widzę że do podobnej wagi chcemy zejść :) - i chyba nawet tyle samo kg musimy zrzucić :)