Witajcie:-)
Kolejne dni mijają mi super:-) Jedzeniowo trzymam się super, energii nadal sporo mam, ćwiczenia są (może nie codziennie, bo po pracy muszę przygotować się na drugi dzień, ugotować sobie i moim jedzonko, no i porządki przedświąteczne robię więc przy nich troszkę ruchu jest) w tym tygodniu co drugi dzień po godzince:-) Rowerek i kije doszły więc już pomykam na swoim:-)
Przede mną trudny okres świąteczny i duże wyzwanie by nie dawać się temu światecznemu szaleństwu jedzenia co popadnie. Zaplanowałam sobie posiłki wszystkie i mniej więcej godziny by nie powpadały przypadkowe rzeczy tylko te zdrowsze:-) Ze słodkiego mogę zrezygnować bo ostatnio nie czuję ochoty na słodkie, z jasnego chleba w dużych ilościach też...Jedyne czego sobie nie odmówię to żurku świątecznego bo go uwielbiam, ale w rozsądnej ilości:-) No i problem będzie u teściowej z obiadem, bo gotuje dość tłusto...Mąż upiera się, ze zadzwoni i powie żeby dla mnie jakieś udko gotowane albo pieczone bo nie jadam smażonego, ale ja nie chcę... Co chwilę rozpoczynałam diety i nie jadłam u niej tego czy owego a potem znów pakowałam w siebie wszystko...i znów pomyśli, że kolejny raz zaczęłam a zaraz odpuszczę...Nie chcę dać jej satysfakcji :-)`Jeszcze nie...:-):-):-) Dopiero jak będą duże efekty to wtedy...może to zmotywuje też teścia do zdrowego odżywiania bo jest z niego kawał chłopa:-) Nie dość ze wysoki bo ok 190cm to jeszcze waga ok 150 kg...
Ostatnio w programie Bosackiej "Wiem co jem na diecie" dietetyczka mówiła żeby próbować różnych smaków, wymyślać nowe potrawy żeby nie jeść monotonnie i ja się tego stosuje. To co mi w tym tygodniu bardzo podmakowało to:
- kalafior (ugotowany na parze) z pomidorem i cukinią (świeże) zapiekany w piekarniku posypany mozzarellą i oregano...PYCHA:-)
- chipsy z jarmużu - REWELACJA szczególnie dla osób które lubią chipsy:-)
- pulpecik z mięska z indyka z otrębami, grillowany a potem ugotowany:-)
- sałatka z brokułem, szyneczką z indyka, świeżym ogórkiem, kukurydzą, fetą i sosem czosnkowym - super połączenie smaków:-)
- jogurt naturalny ze śliwką suszoną - taki prosty a jakoś nigdy nie próbowałam, a ten smak..:-)
- naleśnik z ciemnej mąki z serkiem białym, "czekoladą" z avokado posypane kokosem i kawałkami pomarańczy...dla osób lubiących słodkie super alternatywa:-)
- bułeczka grahamka z masłem orzechowym (własnej roboty) z bananem i orzeszkami nerkowca posypane - nieraz u Was widywałam połeczenie masło orzechowe + banan ale jakoś gryzły mi się te smaki, a tu spróbowałam i okazało się że WOW:)
Wiosna się rozpoczęła więc dajemy czadu:-) Lato tuż, tuż... Mamy być piękne nie tylko od środka:-)
BeataS1984
21 marca 2016, 09:28super sobie gotujesz... szczególnie interesuje mnie sałatka z brokułem i chipsy z jarmużu. Posadziłam w ogródku jarmuż i zastanawiałam się co można z niego zrobić... a propos masła orzechowego, ma ono dużo kalorii a jakieś wartości ma?
JuStQa1404
20 marca 2016, 13:43Komentarz został usunięty
Nejtiri
20 marca 2016, 12:40Dzieki za ten spis 'nowych smakow'. musze sprobowac tego kalafiora zrobic! :) ja bym uznalaobiad u tesciowej za cheat meal na cale swieta i tyle, tez bym satysfakcji nie dala ;) zawsze jak sie odchudzam to u 'tesciow' (przyszlych) jem normalnie,toroch emniej,a le tak by sie nie skapneli.. bo tez tyle razy chudlami tylam, ze szkoda gadac.
JuStQa1404
20 marca 2016, 13:05Tyle że u mnie teściowa przyzwyczajona bo córka jej też co chwilę stosuje diety regorystyczne np kopenhaską i też raz nie je raz je...ale ja póki jeszcze efekty nie są tak widoczne nie chcę mówić światu, że zmieniłam swój świat żywieniowy:-) Wystarczy, że w pracy widzą, wiedzą i mam wrażenie, że po kątach komentują...ale oni mnie guzik obchodzą:-)
Nejtiri
20 marca 2016, 13:07a niech obie komnetuja.. a jak schudniesz to narawde beda mieli co komentowac. ;) ja mam w pracy super ekipe kazdy mnie wspiera - zreszta polowa z nich co kilka tygodni na diete przechodzi. hehe ;)
JuStQa1404
20 marca 2016, 13:16U mnie ekipe super też mam ale część to w stylu"byle jej dogadać"...no i niestety większość to super laski, które świetnie potrafią się zrobić i choć niektóre w okolicach 50tki wyglądają na 30stki...ale ja im pokaże:D
Nejtiri
20 marca 2016, 13:18tez mam w pracy taka 50-tke co si erobi na 20tke ;) hehe i swietnie ywglada. powiem CI, ze ona byla moja motywacja na samym poczatku. moim pierwszymkrokiem do rozpoczecia odchudzania bylo..kupienie ciuchow nowych!! Wiem, glupie, bo juz wszystkie spadaja, ale poprawilam swoje samopoczucie wtedy i to mi pomoglo przy walce z kg. Od kiedy jestem w UK i mieszcze sie w normalne ciuchy (do tego stac mneina nie - w granicach rozsadku), to widze jak bardzo postarzalam siebie ubiorem! Wygladalam jak zaniedbana 40tka... ale koniec z tym! :D
JuStQa1404
20 marca 2016, 13:43Jak tak dalej będziemy się zdrowo odżywiać i dbać o siebie to też będziemy super 50tkami :D i będziemy motywacją dla młodszych koleżanek :D Oby...:-)Zazdroszcze, że nie masz problemu z kupieniem ciuchów...ale mam nadzieję, że za pare miesięcy też nie będę go mieć i to w polskich sklepach :-)
natalia19851985
20 marca 2016, 11:46Brawo dieta i cwiczenia. ;-) co do swiat to ja obmyslam jedzonko. W zamysle mam plan byc grzeczna hhehe tak jakby swiat nie bylo ale co z tego wyniknie kto to wie.
JuStQa1404
20 marca 2016, 13:01Plan też taki mam :-) Mam nadzieję, że się uda:D Tak ułożyłam sobie jedzonka by spróbować różnych rzeczy tylko w wersji lekkiej. Na szczęście u mnie sałatki od dawna tylko na jogurcie się robi, jajka też w takim sosiku chrzanowym na bazie jogurtu, jeszcze galaretki drobiowe robimy więc super...gorzej w gościach :-) Ale damy radę i ja i Ty:-) bo jak nie my to kto??:-)
EfemerycznaOna
20 marca 2016, 09:49Super podejście energia aż kipi utrzyj teściowej nosa.
JuStQa1404
20 marca 2016, 10:07Hehe z przyjemnością:-) A energia jest bo czerpię ją od Was:-)
JuStQa1404
20 marca 2016, 10:49Hehe...ach te teściowe:D Moja ostatnio narzekała, że kupiła kurtkę sobie i za ciasna jest...może sama się zmobilizuje i coś lżejszego zrobi :D A jak nie to zjem troszeczkę...zawsze to święta i człowiek objedzony jest i nie głodny...:D