Witajcie kochane!!!!
Czytam Wasze wpisy i bardzo się cieszę, że tak dobrze wam idzie.
Ja również dzielnie walczę, choć przyznam nie jest łatwo. Moja waga to jedna WIELKA niewiadoma, nie mam do nie już siły. Tyle razy obiecywałam sobie, że mam to w nosie ale chyba tak sie nie da. Niestety dzisiaj znowu ujrzałam przeklętą 7 z przodu. Dlaczego??????
Ćwiczę z Ewą i jeszcze abs z Mel B, a także trening poziomu I z Jillian.
Dieta ok i nawet jeśli zjem coś słodkiego to jest to tylko maleńki kawałeczek wcześnie rano abym zdążyła to spalić podczas treningu. Całość kalorii w ciągu dnia nie przekracza 1300.
O co chodzi?????
Jedyny sukces jakim nogę się pochwalić, to moja czerwona sukienka, w którą już się mieszczę:) :) :)
Pozdrawiam
Bragadino
18 marca 2013, 14:18Na pewno jest mniej centymetrów a to bardziej miarodajne i to widzą inni a nie Twoją siódemkę z przodu.
Aria.
17 marca 2013, 02:32Trzymaj sie musisz to przetrwac i zacznie spadac;)
ojtajolunia
16 marca 2013, 19:06To jest coś co nas cieszy.... mieścimy się w stare ciuchy:D Twój organizm widocznie się broni, nie popuszczaj, tak trzymaj:D
ellysa
16 marca 2013, 16:35ale jakis sukces jednak jest:))
MllaGrubaskaa
16 marca 2013, 08:59A jak obwody , mierzyłaś się , też nic się nie zmienia??
kasiakasia71
15 marca 2013, 21:36Nie przejmuj się bo powodów jest wiele: woda,owulacja,jelitka,mięśnie itd.Rób dalej swoje ja też cierpliwie czekam
lovyourself
15 marca 2013, 15:46a ja chcę widzieć 7 :) hahah